Dziennikarka Julia Davies z obserwowania rosyjskiej propagandy uczyniła nie tylko swój znak rozpoznawczy, ale też swego rodzaju misję. Dzięki niej tysiące internautów, którzy nie znają języka Władimira Putina, mogą na bieżąco śledzić absurdy jego polityki, prowadzonej za pośrednictwem posłusznych reżimowi pracowników mediów.
Sylwester w rządowej TV w Rosji
Teraz, dzięki pracy Amerykanki, użytkownicy Twittera dostali partię zdjęć z sylwestrowego programu specjalnego w rosyjskiej telewizji. Widzimy na nich kolorowy wystrój i przemieszanych żołnierzy oraz propagandzistów. Odznaczeni dowódcy siedzą przy jednym stoliku z gwiazdami prokremlowskich mediów, głoszących tezy podsuwane im przez współpracowników Władimira Putina.
Julia Davis podsumowuje rosyjskiego sylwestra
„Rosyjska telewizja rządowa wyprodukowała jeden z najbardziej obraźliwych programów noworocznych” – podsumowała całe wydarzenie Davis. Zwróciła uwagę na fakt, iż Rosjanie mówią tam o Ukrainie jako „południowych ziemiach rosyjskich”. Przytoczyła też „żart” wypowiedziany na scenie, mówiący o tym, iż „nie da się zrobić barszczu bez rosyjskiego gazu”. Rosjanie mieli też wykonywać typową ukraińską piosenkę, by dodatkowo zajść za skórę okupowanemu przez siebie narodowi.
Ostatni bal „rosyjskiej rzeszy”
Julia Davis zwracała uwagę, że goście państwowego sylwestra w niektórych przypadkach mieli nietęgie miny. Jej zdaniem wielu z nich zdaje sobie sprawę z ciężkiej sytuacji swojego kraju: międzynarodowej izolacji, pogarszającej się sytuacji gospodarczej oraz oczywiście militarnych problemów w Ukrainie. Zgodziła się też ze stwierdzeniem jednego z internautów, iż tegoroczny program jest „ostatnim balem »rosyjskiej rzeszy«”.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Kulisy Sylwestra Marzeń w TVP. „Prezes został postawiony pod ścianą”Czytaj też:
Zgrzyt w relacjach polsko-ukraińskich? Morawiecki o kontrowersyjnym upamiętnieniu Bandery
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS