A A+ A++

W tym tygodniu ceny detaliczne paliw obniżyły się “radykalnie” za sprawą nowych stawek podatkowych; kolejne dni mogą przynieść jednak podwyżki cen konsumujące przynajmniej część spadku. Zdaniem analityków litr benzyny Pb98 nawet kosztować 5,46-5,57 zł. – To, co się dzieje na rynku paliw, to czysta propaganda – komentuje sytuację jeden z właścicieli stacji w powiecie limanowskim.

W piątkowym komentarzu portal e-petrol.pl zwrócił uwagę, że w porównaniu z poprzednim tygodniem ceny obniżyły się o 64 grosze dla benzyny Pb95 – do poziomu 5,19 zł/l, a o 61 dla diesla. Paliwo to kosztuje dzisiaj średnio 5,28 zł/l. Autogaz notował obniżkę tydzień do tygodnia o 38 groszy i kosztuje dzisiaj 2,71 zł/l. – W tym tygodniu ceny detaliczne obniżyły się radykalnie za sprawą nowych stawek podatkowych. Niestety kolejne dni mogą przynosić podwyżki cen konsumujące przynajmniej część spadku – podali analitycy. Ich zdaniem w okresie między 7 a 13 lutego ceny Pb98 wynosić będą 5,46-5,57 zł/l. W przypadku cen benzyny 95-oktanowej przewidywana średnia cena znajdzie się w przedziale 5,19-5,31 zł/l. Dla oleju napędowego przewidują oni ceny w przedziale 5,29-5,41 zł/l. Mniejsze prawdopodobieństwo zwyżek dotyczyć będzie autogazu, a jego średnia wy niesie 2,68-2,75 zł/l.

O sytuacji na rynku paliw rozmawialiśmy z jednym z lokalnych przedsiębiorców, który prowadzi stację paliw na terenie powiatu limanowskiego. Sprawę określa mianem „czystej propagandy”. 

– Według kalkulacji, by utrzymać stację trzeba mieć marżę na poziomie 52 groszy za litr i to z niej płaci się personelowi, a na całodobowych stacjach to z reguły kilkanaście etatów. Trzeba też zapłacić za prąd i gaz. Rachunki zeszłej zimy były na poziomie około 4 000 zł, a obecnie to blisko 12 000 zł miesięcznie. Należy także utrzymywać odpowiedni standard stacji. Dodatkowo w ostatnich miesiącach mamy straty i to nie jest kwota kilkuset złotych. Dochodziło do sytuacji, że sprzedaliśmy paliwo taniej niż je… kupowaliśmy. W przypadku klientów flotowych dalej tak jest. Stacje są po prostu na minusie – wylicza. 

Jedne z najniższych cen odnotowano na stacjach należących do spółki Orlen. Na pytanie dlaczego stacja Orlenu przy ul. Krakowskiej w Limanowej miała jedną z najniższych cen w regionie, usłyszeliśmy, że odpowiedź tkwi w tym, kto jest właścicielem. Jako stacja należąca bezpośrednio do Orlenu możliwości “upustów” ma inne. – Sprawą powinien zająć się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale nie nami, lecz Orlenem. Zmianami w podatkach i akcyzach stawia się nas po prostu pod ścianą – komentuje przedsiębiorca. 

Zdaniem analityków, w okresie między 7 a 13 lutego ceny Pb98 wynosić będą 5,46-5,57 zł/l. W przypadku cen benzyny 95-oktanowej przewidywana średnia cena znajdzie się w przedziale 5,19-5,31 zł/l. Dla oleju napędowego przewidują oni ceny w przedziale 5,29-5,41 zł/l. – Mniejsze prawdopodobieństwo zwyżek dotyczyć będzie autogazu, a jego średnia wyniesie 2,68-2,75 zł/l – podał portal.

Analitycy wskazali, że na rynku nie ma właściwie żadnych czynników mogących napędzać spadki cen ropy. I z tego powodu – jak podali – spodziewają się wyższych kosztów tankowania w kolejnych tygodniach.

Portal e-petrol.pl zwrócił uwagę, że w cenach hurtowych na rynku polskim w ostatnich kilku dniach widać minimalną zmianę spadkową. – Benzyna 98-oktanowa kosztuje dzisiaj 5076,60 złotych za metr sześcienny, a więc spadek to niecałe 14 zł. Benzyna Pb95 potaniała o 11,2 zł i jej dzisiejsza średnia cena to 4790,60 złotych za metr sześcienny. Potaniał także olej napędowy – jego dzisiejsza cena 4992 złote za metr sześcienny jest o ponad 14 zł niższa od wyniku z weekendu. O 35,20 zł tanieje olej opałowy, sprzedawany średnio po 3721,60 złotych za metr sześcienny – poinformował portal.

– W przypadku benzyny tak niskie ceny ostatni raz obserwowaliśmy w marcu ubiegłego roku. Olej napędowy na tym poziomie ostatni raz był w czerwcu, a autogaz podobne ceny na stacjach miał w sierpniu 2021 – zauważyli analitycy. Podkreślili oni, że wzrost cen na rynku naftowym nie hamuje i notowania surowca na giełdzie w Londynie w tym tygodniu przekroczyły poziom 90 dolarów. W piątkowe przedpołudnie baryłka Brent kosztowała ponad 92 dolary, a jej cena na koniec tygodnia poprawia wieloletnie rekordy. – Złowieszcze prognozy wskazujące na trzycyfrowe poziomy notowań surowca stają się coraz bardziej realne – poinformowano w komunikacie.

– Podstawowym problemem dla rynku naftowego jest niewystarczająca podaż ropy, która nie nadąża za wzrostem tempa popytu na paliwa. Producenci współpracujący w ramach OPEC+ zwiększają co prawda systematycznie limity wydobycia, ale część z tego wzrostu jest wirtualna – stwierdził e-portal.pl.

Przypomniał, że część krajów od lat redukowała inwestycje w obszarze wydobycia i teraz nie są w stanie dostarczyć na rynek dodatkowych baryłek. – W tej sytuacji każde ryzyko dla stabilności dostaw, jak na przykład napięta sytuacja na granicy ukraińsko-rosyjskiej jest solidnym wsparciem dla wysokich cen ropy. W końcówce tego tygodnia do przyspieszenia wzrostów przyczyniły się warunki pogodowe – uderzenie zimy w Stanach Zjednoczonych, które może przełożyć się na spadek wydobycia w tym kraju – dodano w komunikacie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Otwock: Dzielnicowi ustalili złodzieja i odzyskali skradziony telefon
Następny artykułWalentynki w Miejskim Centrum Kultury w Nowym Targu