Śledczy zbadają dlaczego mogło dojść w samolocie do awarii, czy miał odpowiednią ilość paliwa i jakie prace serwisowe przeszedł. Przypomnijmy do awarii w małym samolocie doszło 14 maja na wysokości Wierzchowiska, a pilot który zauważył złą pracę silnika obawiał się, że nie doleci do lotniska w Rudnikach. Zdecydował się posadzić awionetkę na pasie A1-ki. Mimo normalnego ruchu samochodów nikomu nic się nie stało, samolot znalazł się na awaryjnym pasie autostrady, pilot również wyszedł z lądowania bez szwanku. Celem śledztwa jest ustalenie, czy manewr pilota nie groził spowodowaniem katastrofy lądowej, w trakcie niewstrzymanego ruchu samochodów.
Przypomnijmy samolot leciał z Wrocławia do Rzeszowa, wszystko wskazuje, że na przegląd techniczny.
O tej sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS