Istotną kwestią pozostaje tu kwalifikacja prawna, na jaką zdecydowała się w sprawie prokuratura. Z uzasadnienia dowiedzieć się możemy, iż rzekome zachowania Tomasza Lisa zakwalifikowane zostały nie jako molestowanie, ale jako naruszenie nietykalności cielesnej (art. 217 kodeksu karnego). Takie przestępstwo, po upływie roku od powzięcia przez pokrzywdzonego wiadomości o tym kim jest sprawca, ulega przedawnieniu i nie może być dłużej ścigane.
Co ważne, kobiety poszkodowane w sprawie przesłuchane zostały dopiero w drugiej połowie 2023 roku, a więc po upływie rocznego terminu (sprawa dotyczy zdarzeń z pierwszej połowy roku 2022). Fakt ten można uznać za niedopuszczalne niedopilnowanie praw osób poszkodowanych oraz przepisów proceduralnych.
Tym samym, doszło do umorzenia tej części śledztwa, dotyczącej rzekomych zachowań Lisa wobec dwóch kobiet. Co zaskakujące, pod umorzeniem podpisać się miała prokuratorka.
Prokuratura: Nie mobbing, a „styl zarządzania z lat 90.”
Prokuratura postanowiła także umorzyć postępowanie w sprawie o mobbing, jakiego dopuścić miał się Lis wobec współpracowników. Wśród zachowań, zarzucanych byłemu redaktorowi naczelnemu Newsweeka, miały znaleźć się m.in. straszenie utratą pracy, tworzenie nieprzyjemnej i „mroźnej” atmosfery, zarzucanie nóg na biurka pracowników oraz opowiadanie nieprzyzwoitych dowcipów. Wirtualna Polska donosiła m.in. o pracownikach Newsweeka, doprowadzanyc … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS