A A+ A++

Do zatrucia Warty doszło jesienią 2015 roku. To była największa katastrofa ekologiczna w ostatnich latach w Polsce. Paść mogło nawet 20 ton ryb. Powodem były chemikalia wlane do rzeki.

Trucizna dostała się do Warty przez studzienkę ściekową. Według wyliczeń prokuratury, straty wyniosły co najmniej milion 260 tysięcy złotych. 

Sprawa już raz trafiła do poznańskiego sądu, ale w styczniu 2019 roku sąd zwrócił ją prokuraturze. Uznał, że mimo trzech lat śledztwa, zebrane dowody są niewystarczające, by prowadzić proces współwłaściciela firmy Bros Piotra M. Wniosek o zwrot sprawy złożył obrońca mężczyzny.

Poznańska prokuratura wykonała polecenie sądu, uzupełniła materiał dowodowy i przygotowała drugi akt oskarżenia. Ponownie oskarżyła Piotra M. o przestępstwa przeciwko środowisku i nieodpowiednie postępowanie z odpadami. Mężczyzna nie przyznał się do winy. W styczniu tego roku drugi akt oskarżenia trafił do sądu, ale obrońcy złożyli ponowny, wielostronicowy wniosek o zwrot sprawy prokuraturze i sąd się do niego przychylił. Nie znamy szczegółów rozstrzygnięcia, bo posiedzenie było niejawne, a sąd ze względu na zawiłość sprawy – dał sobie czas na przygotowanie pisemnego uzasadnienia swojej decyzji.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBędzie kontrola ochrony środowiska w Przysiece Polskiej
Następny artykułOgród różany ma już pięć lat. Jak się zmienił? [FOTO]