A A+ A++

Zdaniem śledczych policjant Mariusz S. nadużywał alkoholu, nie przychodził do pracy i znęcał się nad swoją rodziną. Pomimo upływu ponad roku sprawa wciąż nie została rozpatrzona przed sądem.

“Wyborcza” dotarła do aktu oskarżenia, w którym śledczy opisali sceny z życia rodzinnego i zawodowego Mariusza S., policjanta, który do niedawna pracował w białołęckim komisariacie przy ulicy Myśliborskiej 65.

S. był w patrolówce. Miał stopień sierżanta sztabowego, a w internecie wciąż można znaleźć wpis, w którym jego komenda chwali go za uratowanie życia mężczyzny, który próbował wyskoczyć z dziewiątego piętra bloku. Obecnie jednak S. stawia się na komisariacie jedynie raz w miesiącu, ponieważ sąd objął go policyjnym dozorem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKaliscy naukowcy opatentowali dezaktywator broni
Następny artykułPączek w wersji fit? Wola mówi im “tak”!