A A+ A++

W Sądzie Rejonowym w Jaśle zamknięto przewód sądowy w sprawie Grzegorza S., przedsiębiorcy oskarżonego o nieodpowiednie postępowanie z odpadami. Prokurator wniósł o karę 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Obrońca oskarżonego chce warunkowego umorzenia postępowania na okres 2 lat bądź wymierzenie najniższej kary 3 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. – Oskarżony nie był karany. W pewnym sensie zrozumiał swój błąd na etapie tego postepowania, dlatego wnoszę, aby sąd rozważył zawieszenie kary biorąc pod uwagę, że oskarżony daje gwarancję przestrzegania porządku prawnego – mówił w mowie końcowej obrońca adwokat Tomasz Czeszyk.

Proces w sprawie oskarżonego Grzegorza S. rozpoczął się w 2022 r. Prokuratura oskarżyła go o to, że od 5 do 14 marca 2022 r. na działce w Zimnej Wodzie wbrew przepisom składował odpady poprzez zakopywanie ich w gruncie bez odpowiedniego zabezpieczenia składowiska, co mogło spowodować obniżenie jakości wody, powietrza, powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Przedsiębiorca z Jasła na etapie śledztwa nie przyznał się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień.

Grzegorz S. w marcu 2022 r. w rozmowie z Jaslo4u.pl przekonywał, że nie są to jego śmieci. – Ktoś wykorzystał moment, że jest to teren otwarty od 7.00 do 20.00 i po prostu to wyrzucił. Teren ten jest o powierzchni 4,5 ha i został wynajęty innym firmom. Ostatni raz byłem tam rok temu – tłumaczył wówczas biznesmen. – Możemy szukać sensacji. Policja prowadzi postępowanie w tej sprawie kto to wyrzucił. Byłoby super, gdyby doszli, bo kosztów tego może być około 5 tys. zł. Tym kosztem będę chciał obciążyć dzierżawców jeżeli przez rok czasu, pół roku czy miesiąc nikt tego nie widział. Ja nie wiem, kiedy to się stało. Teren jest wynajęty i powinni o niego dbać – dodał w marcu 2022 r.

Sędzia Marzena Zygarowicz na etapie postępowania sądowego powołała dwóch biegłych. Obaj doszli do tych samych wniosków, że gdyby nie działania naprawcze podjęte przez oskarżonego, zakopane odpady spowodowałyby obniżenie jakości gleby, powierzchni ziemi i wody. Asesor prokuratury Michał Woszczyna nie ma wątpliwości, że Grzegorz S. usunął śmieci tylko i wyłącznie dlatego, że oskarżony został przyłapany na tym, że nieprawidłowo gospodarował odpadami. Drugą opinię przygotował biegły z Politechniki Rzeszowskiej.

Przeprowadzone badanie zanieczyszczeń z odpadów wskazuje jednoznacznie na możliwość emisji substancji szkodliwych do środowiska gruntowo-wodnego. Zdaniem biegłego deponowane odpady zarówno na powierzchni otwartej jak i zakopane w ziemi, mogły stać się długotrwałymi ogniskami zanieczyszczenia środowiska gruntowo-wodnego. Biegły rozstrzygnął również kwestię przepuszczalności gleby, gdyż określony czas na dotarcie zanieczyszczenia do pierwszego poziomu wodonośnego wynosi od 5 do 25 lat – mówił asesor M. Woszczyna. – Biegły wskazał na bardzo duże prawdopodobieństwo skażenia wód podziemnych i narażenia mieszkańców na pobór zanieczyszczonej wody do spożycia, a to, ze względu na funkcjonujące studnie oraz przyłącza wodociągowe do okolicznych budynków mieszkalnych i gospodarczych – dodał.

Asesor wnioskował o wymierzenie oskarżonemu Grzegorzowi S. kary 10 miesięcy pozbawienia wolności i warunkowe zawieszenie na okres 3 lat próby, obowiązek informowania sądu o przebiegu okresu próby co 6 miesięcy, zapłatę zadośćuczynienia w kwocie 20 tys. zł na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz środek karny w postaci podania do publicznej wiadomości poprzez wywieszenie na tablicy informacyjnej sądu na okres 30 dni.

Obrońca oskarżonego adwokat Tomasz Czeszyk w mowie końcowej przypomniał, że odpady zalegały na nieruchomości Grzegorza S. bardzo krótko. – Pierwszy biegły, który opiniował w tej sprawie wypowiadał się w ten sposób, że w tych okolicznościach nie doszło na dobrą sprawę do zanieczyszczenia czy skażenia wód gruntowych. WIOŚ nie stwierdził, aby jakieś zanieczyszczenia wystąpiły, czy w świecie zwierzęcym, roślinnym oraz czy doszło do zanieczyszczenia wód gruntowych. Zarówno ja, jak i oskarżony mamy świadomość tego, że zebrany materiał dowodowy świadczy o tym, że dopuścił się tego przestępstwa. Biorąc pod uwagę, że nie doszło do żadnego skażenia środowiska, nie wystąpiła żadna zmiana w świecie roślinnym, zwierzęcym i zanieczyszczenia wód gruntowych, wnoszę o to, aby sąd rozważył warunkowe umorzenie postępowania na okres 2 lat, zobowiązanie oskarżonego do zapłaty nawiązki na rzecz Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w kwocie 30 tys. zł i obciążenie go kosztami i opłatą. Gdyby sąd nie podzielił tego wniosku to oskarżony wnosi o rozważenie najniższego wymiaru kary na okres 3 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres 2 lat. Oskarżony nie był karany, w pewnym sensie zrozumiał swój błąd na etapie tego postepowania, dlatego wnoszę, aby sąd rozważył zawieszenie kary biorąc pod uwagę, że oskarżony daje gwarancję przestrzegania porządku prawnego – mówił obrońca.

W czwartek zostanie ogłoszony wyrok.

id

Napisany dnia: 23.01.2024, 11:18

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZ życia chrząszczy: Kurek o wyborach samorządowych [odcinek 20]
Następny artykułWizyta nyskich studentów w KPP w Nysie