Prokuratura w Kutnie wyjaśnia okoliczności sobotniego wypadku na autostradzie A1. W okolicach miejscowości Sójki samochód osobowy uderzył w łosia.
Po zderzeniu samochodu osobowego ze zwierzęciem na miejscu zginął 35-letni pasażer auta – mieszkaniec Warszawy. O wstępnych ustaleniach tego zdarzenia mówi rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. – Kierowca poruszał się z prędkością około 140 km na godzinę, a więc tylko nieznacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Do zdarzenia doszło na nieoświetlonym odcinku drogi, przy umiarkowanym natężeniu ruchu. Łoś, który niespodziewanie wtargnął na jezdnię, znajdował się na pasie zieleni oddzielającym dwa pasma autostrady – informuje Krzysztof Kopania.
Przeczytaj też: Śmiertelny wypadek na A1 w miejscowości Sójki. Utrudnienia dla kierowców
Rzecznik łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Maciej Zalewski mówi, że pracownicy służby drogowej od niedzieli na odcinku kilku kilometrów sprawdzają stan ogrodzenia autostrady. – Wszystkie siatki, wszystkie bramy są w najlepszym porządku więc autostrada była zabezpieczona właściwie. Natomiast proszę mieć świadomość że nie da się uszczelnić drogi w 100% ponieważ mamy węzły czyli miejsca gdzie samochody na autostradę wjeżdżają zjeżdżają. i na węźle każde zwierzę idąc wzdłuż ogrodzenia jest w stanie dostać się na teren autostrady – podkreśla Zalewski.
Jednak prokuratura jak powiedział jej rzecznik Krzysztof Kopania zamierza zwrócić się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o podjęcie działań, które wyeliminują podobne zdarzenia.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS