Tomasz Janeczek, zastępca Prokuratora Generalnego do spraw wojskowych twierdzi, że nie wiedział o zatrzymaniu polskich żołnierzy, którzy na granicy polsko-białoruskiej mieli użyć broni. – Cały “Janek” – mówią o swoim byłym szefie śląscy prokuratorzy.
Do zdarzenia na granicy polsko-białoruskiej doszło w marcu, a sprawę kilka dni temu ujawnił Onet. Opisał, że zatrzymano żołnierzy, którzy mieli oddać strzały ostrzegawcze w stronę uchodźców, a prokuratura przedstawiła im zarzuty. Tomasz Janeczek, zastępca Prokuratora Generalnego, nadzorujący pion wojskowy napisał w sieci, że nie tylko nie poinformowano go o zdarzeniu na granicy, ale także o decyzjach prokuratury.
“Od wielu tygodni w praktyce nie mam możliwości wykonywania swoich obowiązków służbowych w pełnym zakresie, wskazanym ustawą. Sytuacja ta jest skutkiem modus operandi obecnego kierownictwa Prokuratury Krajowej. Jest ona niezgodna nie tylko z obowiązującymi przepisami ustawy Prawo o prokuraturze, ale również z regulacjami wewnętrznymi mojej instytucji” – żalił się Janeczek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS