A A+ A++

Prokurator Generalny USA Bill Barr ostro skrytykował Hollywood za uleganie chińskiej cenzurze.

„Każdego roku podczas rozdania Oscarów, Amerykanie dostają wykład na temat tego, jak ich kraj zawodzi Hollywood w kwestii sprawiedliwości społecznej. Ale Hollywood regularnie cenzuruje własne filmy, by zadowolić Komunistyczną Partię Chin, największego światowego prześladowcę praw człowieka.”- powiedział Barr w muzeum prezydenta Geralda R. Forda w Michigan.

Prokurator Generalny skrytykował też uleganie chińskiemu box office’owi, który jest obecnie drugim pod względem wielkości na świecie. Hollywood chcąc zarabiać w Chinach, musi przemontowywać swoje filmy, tak by pasowały do propagandy chińskich komunistów. Na dodatek, zdaniem Barra, producenci z Hollywood koprodukując filmy z Chińczykami, udostępniają komunistom swoje technologie. Wymienił przy tym Tencent Pictures i Alibaba Pictures, które współprodukowały takie wielkie hity jak „Wonder Woman”, „Bumblebee” czy ostatnią część „Mission Impossible”. Natomiast studio produkujące trylogię o Batmanie Christophera Nolana oraz ostatnie sequele „Jurrasic Park” należą do chińskiej Wanda Group. Na rynku chińskim pojawiły się inne wersje m.in marvelowskiego „Doctora Strange”. Również sequel „Tom Gun” ma mieć inną wersję w USA i Europie. W chińskiej wersji wycięte zostaną jakiekolwiek pozytywne nawiązania do Taiwanu i Tybetu. Zywkle wrażliwemu na prawa LGBT Hollywood nie przeszkadzało cenzurowanie biografii zespołu Queen „Bohemian Rhapsody”, gdzie wykrojono sceny sugerujące homoseksualizm Freddiego Mercury’ego.

Barr porusza ważny problem, który od jakiegoś czasu pojawia się nieśmiało w przestrzeni publicznej w USA. Prokurator zauważa, że sytuacja doszła już do tego, iż Chińczycy nawet nie muszą specjalnie się wysilać w naciskach na Hollywood. Żądni wpływów z biletów na chińskim rynku producenci, sami cenzurują swoje filmy w odpowiedni sposób. W maju senator Republikanów Ted Cruz (przegrał w 2015 roku prawybory prezydenckie z Donaldem Trumpem) przedstawił projekt ustawy zakazujący federalnej pomocy dla filmowych wytwórni, które cenzurują filmy na życzenie Chin. Teraz poparł go sam Prokurator Generalny.

Najmocniej wpływ Chin na amerykańską popkulturę widać było pod koniec zeszłego roku. Daryl Morey, manager drużyny NBA Houston Rockets, zamieścił na Twitterze wpis popierający antychińskie protesty w Hongkongu. Chińskie Stowarzyszenie Koszykówki zapowiedziało zawieszenie współpracy z drużyną. Telewizja chińska postraszyła zaś zawieszeniem transmisji meczy Houston Rockets. To samo zrobiła internetowa firma Tencent, która zajmuje się w Chinach streamingiem meczy NBA. Producent obuwia Li-Ning i  nawet producent smartfonów Vivo, który był sponsorem meczów towarzyskich Los Angeles Lakers i Brooklyn Nets w Chinach również zapowiedzieli bojkot NBA. Amerykańską koszykówkę oglądało w sezonie 2018-2019 ok. 490 mln Chińczyków – czyli więcej, niż wynosi cała liczba obywateli Stanów Zjednoczonych. Morey skasował tweeta i pokornie przeprosił, zaznaczając, że kocha fanów NBA w Chinach. Kontrakty nie zostały zerwane.

Są jednak tacy, którzy nie godzą się na chińską cenzurę w imię zarobku. Quentin Tarantino odmówił przemontowania „Pewnego razu w Hollywood” na chiński rynek. Twórcy kultowego „South Park” poszli jeszcze dalej. Gdy zaczęto porównywać w internecie prezydenta Chin Xi Jinpinga do Kubusia Puchatka, popularna kreskówka zniknęła w chińskiej sieci. Temat podłapał znany z niepoprawności politycznej „South Park”. Twórcy zakpili z chińskiej cenzury i bardzo szybko… „South Park” też znikł z Chin.

Matt Stone i Trey Parker zamiast przeprosić w duchu managera z NBA napisali: „Podobnie jak NBA, zapraszamy chińskich cenzorów do naszych domów i serc. My też kochany pieniądze bardziej niż wolność i demokrację. Xi w ogóle nie wygląda jak Kubuś Puchatek. Niech długo żyje Wielka Komunistyczna Partia Chin. Czy teraz jesteśmy w porządku, Chiny?”. W kolejnym odcinku powiedzieli zaś ustami jednego ze swoich bohaterów wprost do kamery: „Pierd..ć chiński rząd”. Czy to samo będą mieli cojones powiedzieć władcy Hollywood, zatroskanego na co dzień o łamanie praw człowieka przez tego złego potwora rodem z ich horrorów o imieniu Donald Trump?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStarcia zbrojne na granicy między Armenią a Azerbejdżanem
Następny artykułWisła Kraków. Skowronek przed meczem z Arką Gdynia. Wideo