„Wiemy niestety niewiele więcej niż mogliśmy się domyślać tuż po 10 kwietnia. Wiemy na pewno, że podstawowe elementy, dzięki którym można dojść do prawdy w kwestii tak skomplikowanej jak wielka katastrofa lotnicza, nie zostały Polsce przekazane. Rząd polski pozwolił je zatrzymać stronie rosyjskiej, która w oczywisty sposób zainteresowana byłą manipulowaniem dochodzeniem w tej sprawie” – powiedział na antenie TVP INFO prof. Andrzej Nowak, historyk, odnosząc się do katastrofy smoleńskiej.
CZYTAJ TAKŻE:
— RELACJA. 12. rocznica tragedii smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. Najwyżsi przedstawiciele państwa uczcili pamięć ofiar katastrofy
— Donald Tusk i Władimir Putin w Smoleńsku… Zaciśnięte pięści i uśmiechy. To zdjęcie już zapisało się w historii!
Komisja, która zajmuje się od lat badaniem okoliczności tej tragedii podejmuje rozmaite wysiłki, prokuratura próbuje też dochodzić do własnych wniosków w tej sprawie, ale cóż możemy zrobić, jeżeli nie mamy samolotu, i przede wszystkim jeżeli opinia publiczna była nastawiona od samego początku według jednego schematu – broń Boże nie możemy dopuścić do tego, ażeby cień podejrzenia padł na stronę rosyjska. (…) To oczywiście utrudnia dochodzenie do prawdy
— zaznaczył.
Prof. Nowak mówił, że Polska jako państwo nie zdała egzaminu po katastrofie smoleńskiej.
Polska jako państwo nie zdała egzaminu. Przecież w takim momencie, kiedy ginie zwierzchnik sił zbrojnych, głowa państwa, było oczywiste, żeby zwrócić się do krajów sojuszniczych nie o żadną wojnę, interwencję, jak to przedstawiono jako alternatywę oddania śledztwa Rosji, ale z prośbą o pomoc w wyjaśnianiu tej sprawy
— mówił.
„Putin po prostu ogłosił najbardziej bezczelną, kłamliwą wersję w tej sprawie”
Putin rozegrał to po swojemu, mając do czynienia ze spolegliwym, uległym bardzo partnerem po stronie polskiej. Putin po prostu ogłosił najbardziej bezczelną, kłamliwą wersję w tej sprawie, łącznie z oskarżeniem o pijanym polskim generale, co nie miało oczywiście pokrycia w faktach. Z najbardziej łajdackimi elementami, nawiązującymi do takiej wizji: oto pijani, w romantycznej szarży Polacy, sami siebie zabili w nienawiści do Rosji. Właściwie tak brzmiał komunikat Anodiny
— dodał.
Prof. Nowak był pytany, czy w czasie gdy poprzednie polskie władze robiły reset w relacjach z Rosją można było nie widzieć, jaki to jest kraj.
Nie można było nie wiedzieć, nawet jeśli interesowano się politykom na poziomie amatorskim. (…) W roku 2000 Putin patronował wojnie, w której wymordował 200 tys. osób w Czeczenii. W 2007 roku ogłosił na konferencji Monachium jasno: prowadzę wojnę z Zachodem. W 2008 roku, na samym początku tego roku, rozpoczął niezwykle brutalną wojnę energetyczną przeciwko Ukrainie. (…) W tym momencie premier Tusk decyduje się na reset z Rosją, zgodę z Rosją na jej warunkach, a po sierpniu 2008 roku, kiedy w ruch poszły już czołgi, Rosja oderwała przy pomocy agresji militarnej od sąsiedniego kraju kawał terytorium, odrywając Osetię od Gruzji, dalej trwał ten projekt zgody z Rosją. (…) Nie można było nie wiedzieć, z kim się rozmawia, z kim się podejmuje próbę resetu. Można było tylko udawać, że się nie widzi, a już z jakich powodów to udawanie posunięto aż do takich upokarzających sytuacji jak ta, która nastąpiła po 10 kwietnia, to już naprawdę potrzebne byłyby wiadomości, którymi nie dysponuję, a być może też psychologiczna analiza
— powiedział.
tkwl/TVP INFO
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS