Prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, na antenie Radia ZET w ostry sposób skomentował sytuację ze szczepieniami osób poza kolejnością na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Tłumaczenia WUM-u nazwał „idiotycznymi”.
CZYTAJ TAKŻE:
— Wiemy, kto pokieruje wewnętrzną komisją WUM! Ma ona zbadać sprawę szczepienia przeciw koronawirusowi osób poza kolejnością
— Prezes ARM: Dodatkowe pule szczepionek nie istnieją. Oczekujemy od WUM zaprzestania mijania się z prawdą i sprostowania
Takie tłumaczenie, jakie w tej chwili słyszymy jest niedopuszczalne, bo „ktoś coś komuś powiedział”. Powinno być jasno powiedziane: czy to pod osłoną nocy, czy ci aktorzy zostali wykorzystani w jakiś sposób, czy mieli być ambasadorami szczepień
— zaznaczył prof. Matyja.
„Żadnych dodatkowych szczepionek nikt nie otrzymał”
Żadnych dodatkowych szczepionek nikt nie otrzymał. (…) W pierwszej fazie miał być szczepiony personel medyczny
— dodał.
W tej chwili w Polsce – kiedy mówiliśmy, że jest jakiś opór, że nie wszyscy z personelu chcą się zaszczepić – okazało się coś innego. Jest większy popyt niż podaż na szczepionkę. Mam nadzieję, że od poniedziałku, kiedy druga porcja szczepionek trafi do szpital węzłowych, nikt z personelu nie będzie stał w kolejce i nie dostanie tej szczepionki
— powiedział prof. Matyja.
Matyja wskazał, że obecnie najważniejsza jest transparentność akcji szczepień, zachowanie wyznaczonej kolejności. „Lekarzowi nie wolno leczyć jednych kosztem drugich” – zaznaczył. Wyraził nadzieję, że w poniedziałek, gdy II tura szczepionek dotrze do szpitali węzłowych, nikt z personelu medycznego nie będzie stał po nią w kolejce.
Profesor powiedział, że przed rozpoczęciem akcji szczepień w Polsce, powinna zostać przeprowadzona rzetelna akacja informacyjna na temat koronawirusa, przebiegu choroby i jej powikłań. Wtedy – jak wskazał – byłyby mniejsza nieufności społeczeństwa wobec szczepionki. Podkreślił też, że tylko dzięki szczepionce będziemy mogli szybko wrócić do normalności. Pytany o to, czy opowiedziałby się wprowadzeniem obowiązkowych szczepień, Matyja wskazał, że jest „daleki od tego, by wprowadzać taki obowiązek” i że liczy na „mądrość i solidarność Polaków”.
Szczepienia na COVID-19
W minioną niedzielę rozpoczęły się w Polsce szczepienia przeciw COVID-19. W pierwszej kolejności szczepieni są pracownicy sektora ochrony zdrowia. Termin zapisów na szczepienia w grupie zero został przedłużony do 14 stycznia. Następnie szczepionkę otrzymają m.in. seniorzy, służby mundurowe, nauczyciele. Według zapowiedzi przedstawicieli rządu zapisy na szczepienie dla osób spoza priorytetowych grup ruszą 15 stycznia.
Minister zdrowia Adam Niedzielski podczas konferencji prasowej w piątek skrytykował decyzję dotyczącą kryteriów dodatkowych szczepień w WUM. Poinformował też, że poprosił prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia o przeprowadzenie szczegółowej kontroli w jednostkach związanych z WUM. Jak mówił, kontrola ma ruszyć w poniedziałek, 4 stycznia br.
Zwrócił przy tym uwagę, że wyjątki od podstawowej zasady kolejności szczepień zostały bardzo konkretnie sprecyzowane. Jak podkreślił, dopuszczono do szczepienia ewentualnie pacjentów, którzy są w danym szpitalu węzłowym albo członków rodzin pracujących lekarzy.
Jeżeli te kryteria nie zostaną spełnione, będę oczekiwał, że rektor WUM wyciągnie konsekwencje wobec osób, które podjęły te decyzje
— wskazał szef MZ.
tkwl/Radio ZET/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS