„Tej sytuacji nikt tak dobrze nie odczuwał jak Niemiec urodzony w pierwszej połowie XX w. Dla Ratzingera, który poznał nazizm i wszystkie jego konsekwencje, prawda stała się drogocenną perłą, jaką trzeba zdobyć. W tym sensie Joseph Ratzinger, podejmując się konfrontacji z nihilizmem i z dewaloryzacją prawdy, przyjął stanowisko, które nazwałbym augustiańskim, czyli, że trzeba pokochać prawdę, aby ją poznać. Św. Augustyn mocno obstaje przy tym, iż prawdę można nienawidzić, można podchodzić do niej ze wstrętem, można z nią walczyć, kiedy w jakiś sposób kwestionuje ona tego, kto ją poznaje, kiedy prawda staje się oskarżycielką. A wtedy prawda, choć oświeca świat, stawia w stan oskarżenia w pewnych przypadkach tego, który dzięki niej poznaje świat. Tak rodzi się wrogość względem prawdy. I w takim przypadku trzeba bardziej kochać prawdę niż własne błędy i siebie samego. Wbrew temu, co mówi zazwyczaj filozofia, że najpierw się poznaje, a potem kocha to, co się poznało, istnieją takie sytuacje, że kiedy najpierw się nie kocha, to można nie poznać czy raczej nie rozpoznać prawdy. Myślę, że to właśnie w ten sposób Ratzinger przede wszystkim rozumował i do takiego rozumowania prowadził. Prawdę trzeba kochać, aby ją poznać.“
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS