W niedzielę na Campus Polska Przyszłości 2024 odbył się panel pod tytułem “Współczesny wymiar empatii”. Prelegentami byli poseł Kamila Gasiuk–Pihowicz, Zuzanna Krzątała, prof. Hanna Machińska i Rafał Sonik. Dyskusję prowadziła dr Anna Materska-Sosnowska.
W pewnym momencie prof. Machińska podzieliła się swoim spostrzeżeniem z wystąpienia na Campusie premiera Donalda Tuska.
Machińska: Strasznie zbulwersowała mnie reakcja sali na Campusie
– Chciałam wam powiedzieć, że strasznie zbulwersowała mnie reakcja sali tu na Campusie. Oglądałam w telewizji wystąpienie premiera Tuska. I premier Tusk poza bardzo ważnymi słowami odpowiadał na pytania dotyczące granicy polsko-białoruskiej. I przekaz był jednoznaczny – uszczelniamy, bronimy. Nie padło słowo prawa człowieka, prawa jednostki i był huragan braw – dziwiła się.
– Ja chciałam się zapytać, czy dzisiaj my – ludzie empatyczni, zastanawiamy się nad tym, co tam się dzieje? – powiedziała. Następnie zaczęła opowiadać o walce o czteroosobową rodzinę afgańską, która chce przejść legalnie przez punkt graniczny w Terespolu. – Wszyscy ministrowie mówią – nie przejdą. Po prostu nie. Dlatego, że bronimy granicy Unii Europejskiej – wyraziła swoje niezadowolenie była zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich.
40 tysięcy imigrantów? “My jesteśmy do czegoś zobowiązani”
Machińska powiedziała, że kierowała pytania do ministra Siemoniaka o zobowiązania międzynarodowe. – Gdzie jest człowieczeństwo nasze? Jakie zagrożenie jest dla nas? Ktoś powie, no dobrze wpuścimy cztery osoby, za chwilę będzie 40 tysięcy. My jesteśmy do czegoś zobowiązani – powiedziała, dodając, że była zdumiona, że nikt nie wstał i nie zareagował na słowa szefa rządu.
Profesor pochwaliła natomiast “aktywistów”, którzy – jak powiedziała – “są u kresu wyczerpania”, bo “dzień i noc chodzą i szukają, starają się pomóc, znajdują często osoby zmarłe i szczątki”.
Granica z Białorusią. Operacja hybrydowa przeciwko Polsce
Od kiedy w 2021 r. białoruskie władze rozpoczęły akcję przerzutu do Polski nielegalnych migrantów, Polska jest zmuszona angażować znaczące siły porządkowe i środki finansowe, by zabezpieczyć granicę przed ludźmi sprowadzanymi z najrozmaitszych państw Afryki i Azji. W przytłaczającej większości są to młodzi mężczyźni z państw nieobjętych działaniami wojennymi.
Celem lepszego zabezpieczenia Polski od 13 czerwca przy granicy z Białorusią ponownie obowiązuje strefa buforowa – czasowy zakaz przebywania w strefie nadgranicznej na odcinku 60,67 km.
Nielegalni imigranci, którzy próbują forsować granicę są bardzo agresywni. Część z nich jest szkolona przez białoruskie służby, w jaki sposób atakować polskich funkcjonariuszy broniących bezpieczeństwa granicy.
Na początku czerwca zmarł polski żołnierz, który został zaatakowany 28 maja na odcinku granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych. Sprawca ugodził go zatrutą dzidą w okolicę klatki piersiowej.
Czytaj też:
Ochojska: Za uzbrojone bojówki na granicy odpowiedzialność ponosimy myCzytaj też:
“Aktywiści” przy granicy z Białorusią. Braun: Konfederacja domaga się położenia kresu tej dywersjiCzytaj też:
Szewko: Białorusini dostali od Putina zadanie. Polska potrzebuje kontrpropagandy
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS