A A+ A++

Inwazja Izraela na Strefę Gazy oddziałuje na sytuację w USA, gdzie trwają rozmaite propalestyńskie protesty – niektóre pacyfikowane przez policję – a badania pokazują, że wielu wyborców może nie oddać ponownie głosu na Joe Bidena ze względu na wsparcie udzielone Izraelowi przez jego administrację na przestrzeni trwającej już ponad pół roku agresji.

Wybory w USA. Pompowanie tematu trzecim kandydatem

O sytuację w USA na sześć miesięcy przed wyborami prezydenckimi Jaśmina Nowak zapytała na antenie Radia WNET prof. Zbigniewa Lewickiego, politologa i amerykanistę z UKSW.

Prof. Lewicki powiedział, że sondaże nie wskazują na nic przełomowego i standardowo decydujące będzie ostatnie sześć, może osiem miesięcy kampanii. Zwrócił uwagę, że warunkach amerykańskich sześć miesięcy to bardzo długi okres, ale media muszą się czymś zajmować, więc zaczęły się koncentrować na trzecim kandydacie.

Bratanek prezydenta Johna F. Kennedy’ego Robert F. Kennedy Jr., startujący jako kandydat niezależny, ma relatywnie wysokie poparcie, ale prof. Lewicki wskazał, że jego pozycja w amerykańskich mediach jest nadmierne eksponowana właśnie z uwagi na sezon ogórkowy między Bidenem a Trumpem. W opinii naukowca Kennedy nie ma szans odebrać istotnej ilości głosów dominującym kandydatom, ale jeśli w listopadzie różnica między nimi będzie minimalna, to jego elektorat może mieć jakieś znaczenie w niektórych stanach.

Prof. Lewicki: Ukraina to dla USA peryferia

Prowadząca zapytała o wpływ wojny na Ukrainie i w Gazie oraz amerykańskiej pomocy udzielanej Kijowowi i Tel Awiwowi. Profesor przypomniał, że chodzi w większości o broń wyprodukowaną w amerykańskich fabrykach przez amerykańskich pracowników, co oznacza, że koszt Waszyngtonu nie jest tak wysoki, jak może się wydawać, patrząc na kwoty w pakietach pomocowych.

– Amerykanie – przepraszam, powiem wprost – chyba mają już dość tej wojny w Ukrainie, która dla nich jest bardzo odległa. Ukraina jest dla Ameryki peryferium świata. To kraj peryferyjny z ich punktu widzenia – przypomniał, dodając, że obywatele tego państwa oceniają, że Rosja jest zła, kojarzy się z komunizmem, ale jest daleko i im nie zagraża. W związku z tym zdaniem naukowca Trump może zyskać trochę głosów poprzez stosowaną retorykę o zbyt wysokich amerykańskich nakładach finansowych i chęci doprowadzenia do końca wojny.

Izrael i Bliski Wschód znaczące dla amerykańskiego wyborcy

Prof. Lewicki zwrócił uwagę, że o wiele większe znaczenie będzie miała dla wyborów w USA kwestia Bliskiego Wschodu. – Jak się USA zachowają na Bliskim Wschodzie? Czy będą w stanie doprowadzić do pokoju lub przynajmniej zawieszenia działań militarnych? Jak się ustosunkują do Izraela? To Amerykanie dużo lepiej rozumieją. Nie tylko Amerykanie pochodzenia żydowskiego, ale w ogóle oni są od dawna zaznajomieni z kwestią Bliskiego Wschodu – powiedział politolog, dodając, że z rozmaitych względów Amerykanie traktują Izrael jako bardzo ważne miejsce na świecie.

– To będzie znacznie ważniejsze niż decyzje podjęte w sprawie Ukrainy. Dla nas oczywiście Ukraina jest ważniejsza, dla Europy też, i chcemy, żeby Ukraina się obroniła i żeby wojna nie przyszła do polskich granic. Ale dla wyborcy amerykańskiego kwestia Izraela i wojny na Bliskim Wschodzie ma znacznie większe znaczenie – przypomniał prof. Zbigniew Lewicki.

Czytaj też:
Bidenowi topnieją elektoraty, dzięki którym wygrał z Trumpem w 2020
Czytaj też:
Netanjahu ostro odpowiedział na ultimatum Bidena
Czytaj też:
Wojna Rosji z Ukrainą. Prof. Lewicki: USA miały trzy cele, wszystkie zrealizowały

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowa atrakcja w Dolinie Trzech Stawów.
Następny artykułHit sprzed 40 lat wywołał kontrowersje. “Ludzie bez poczucia humoru”