Krótkowzroczność rozwija inne choroby w starszym wieku, dlatego o wzrok należy dbać od najmłodszych lat. Choroby oczu znacznie częściej dotyczą dzieci mieszkających w miastach. O tym, jak dbać o wzrok w dobie smartfonów i e-dzieciństwa, Polityka Zdrowotna rozmawiała z prof. dr hab. n. med. Jerzym Szaflikiem.
Panie Profesorze, obecny styl życia dzieci, przyklejonych do ekranów od rana do nocy powoduje drastycznie rosnącą liczbę dzieci z krótkowzrocznością. Jakie to ma skutki dla ich przyszłości?
Już od młodych lat rodzicie muszą inwestować w zakup okularów i naprzemiennie soczewek, żeby dzieci mogły funkcjonować w szkole. Wraz z pogarszającą się wadą, okulary i soczewki, trzeba wymieniać na nowe, silniejsze. Trzeba kontrolować postęp choroby u lekarza. To wszystko są wydatki, nawet rzędu kilku tysięcy zł rocznie na jedno dziecko. Można te pieniądze zaoszczędzić.
Jak?
Dzieci powinny jak najbardziej korzystać z komputerów i smartfonów, bo taki jest świat. Do nauki czy rozrywki potrzebujemy internetu. Ale w ciągu dnia są przerwy między lekcjami, to jest czas na odpoczynek dla oczu. Po szkole, dziecko musi spędzić na świeżym powietrzu co najmniej dwie godziny dziennie. Resetując oczy, patrząc w dal, naturę, biegając, grając w piłkę itd. Jeśli dziecko spędza czas bawiąc się z rówieśnikami, to już rosną jego szanse na to, że wzrok nie będzie się pogarszał.
Ostatnio miałem 7-letniego pacjenta z postępującego krótkowzrocznością i zatroskanymi rodzicami. Po przebadaniu stwierdziłem, że zatrzymanie postępu choroby jest możliwe wyłącznie dzięki zmianie nawyków u dziecka. Mówię do niego i rodziców. Graj dwie godziny dziennie w piłkę. Na co chłopiec głośno i ochoczo odpowiada. Przecież ja gram 10 godzin dziennie w FIFĘ!
O ile może spowolnić progresja krótkowzroczności, jeśli dziecko zmieni nawyki?
O 30 proc., jeśli dziecko tygodniowo spędzi 14 godzin na świeżym powietrzu. Możemy rozwój problemu jeszcze bardziej spowolnić m.in. dzięki zastosowaniu atropiny. Wpuszczamy wieczorem jedną kroplę specjalnie przygotowanego preparatu. Zalecamy także różnego rodzaju miękki soczewki kontaktowe, soczewki okularowe, sztywne soczewki kontaktowe, ortokeratologię a także najnowszej generacji soczewki DIMS. Ortokeratologia polega na takim stosowaniu soczewek kontaktowych, żeby czasowo zredukować wadę i poprawić ostrość widzenia. Ortosoczewki modelują kształt rogówki spłaszczając ją, są twarde i gazoprzepuszczalne, posiadają złożoną wielokrzywiznową geometrię. Zakłada się je na noc, a rano zdejmuje, na początku robi się to codziennie, a po około 3 miesiącach co drugą noc. Efekt korekcji utrzymuje się najpierw kilkanaście godzin, potem dłużej (do ok. 40 godzin) w zależności od długości stosowania ortosoczewek, wielkości wady oraz podatności tkanki rogówki na odkształcenie. Wiele badań nie wykazuje jednak, że na trwałe zostaje zatrzymany postęp krótkowzroczności.
A soczewki DIMS?
Zasada konstrukcji tej soczewki polega na tym, że wykorzystany jest sposób tworzenia dwóch płaszczyzn ogniskowych. Główna soczewka koryguje błąd sfero-cylindryczny jak w każdym innym obiektywie (do -10,00DS i -4,00DC), ale na jej przedniej powierzchni znajduje się sześciokątny układ setek mniejszych segmentów soczewek. Każdy z nich ma efekt dodatku +3,50 DS. i są rozmieszczone w taki sposób, że całe światło wpadające do oka, z wyjątkiem tego bezpośrednio wzdłuż osi widzenia (istnieje wyraźna centralna strefa refrakcyjna o średnicy 9,4 mm), będzie skupione zarówno na siatkówce. Ogólnym efektem stosowania soczewek DIMS jest pełna korekcja refrakcji, podczas gdy kontrast siatkówki jest nieco zmniejszony.
Jak poważnym problemem jest na świecie krótkowzroczność?
Drastycznie zwiększa się ilość osób z pogarszającym się wzrokiem. W 2021 roku przyjmuje się, że było na świecie 1,6 mld osób z krótkowzrocznością. Czyli co piąta osoba na świecie niedowidzi. Szacuje się, że do 2030 r. liczba takich osób wzrośnie do 2,5 mld i 29 proc. ogółu światowej populacji, a w 2050 r. będzie to aż 4,8 mld ludzi i odpowiednio 53 proc. populacji. Ciekawe jest, że postęp krótkowzroczności postępuje najszybciej w krajach Azji Południowo Wschodniej. W Korei Południowej wynosi 97 proc. W Chinach jest to 95,5 proc. W Europie ilość osób krótkowzrocznych sięga 50 proc. Dla porównania w Afryce to zaledwie 5,5 proc.
Jakie są statystyki w Europie?
W Europie korekcję okularową lub soczewki kontaktowe stosuje 3-5 proc. dzieci w wieku do 10 lat. W kolejnym przedziale, czyli do 13 roku życia odsetek ten zwiększa się do 20 proc. Do 24 roku życia 40 proc. nosi okulary, a po 24 a przed 30-tką już połowa populacji. Najważniejsze jest w tej chwili szukanie przyczyn tego stanu rzeczy, przede wszystkim czynników ryzyka występowania krótkowzroczności u coraz młodszej populacji. Wiemy, że choroba dotyka np. dzieci mieszkające w mieście 2 razy częściej, niż te dzieci, które mieszkają na wsi. Znaczenie ma również rasa. Rasa czarna ma relatywnie mniej krótkowzroczności. U dziewczynek częściej występuje krótkowzroczność niż u chłopców. Istotne, udowodnione znaczenie ma wiek matki. Im kobieta starsza, tym ryzyko krótkowzroczności u dzieci wyższe. Niekorzystny wpływ ma również np. palenie tytoniu w czasie ciąży. Wpływ na ostrość widzenia w dzieci ma również pora roku, w której się urodziły. Chodzi o ilość światła w okresie ciąży. Najważniejszy jest drugi trymestr, dobrze żeby przebiegł on w okresie np. letnim kiedy jest duże nasłonecznienie.
Czynnikiem, który również decyduje o tym, czy dziecko zapadnie na krótkowzroczność jest to ile czasu spędza w warunkach naturalnego oświetlenia. Dotychczas naukowo udowodniono też dziedziczenie wysokiej krótkowzroczności. Jedna z najważniejszych przyczyn postępu krótkowzroczności jest ograniczenie wysiłku akomodacyjnego.
Dlaczego wielogodzinne patrzenie na smartfony jest tak niebezpieczne dla oczu?
Intensywna praca w bliży wzrokowej wiąże się z dużym wysiłkiem akomodacyjnym, co w rezultacie prowadzi do niewystarczająco silnej reakcji akomodacyjnej przy postrzeganiu bliskich obiektów. W konsekwencji na siatkówce powstaje rozogniskowanie nadwzroczne podczas pracy wzrokowej z bliska. Z tego została wysnuta teoria, że obwodowe rozmycie obrazu na siatkówce wytwarzane przez osłabioną odpowiedź akomodacyjną, może być sygnałem, który stymuluje nadmierne wydłużanie się gałki ocznej i powoduje zwiększanie się krótkowzroczności u dzieci i młodzieży. Co więcej, możliwe jest też współdziałanie między receptorami muskarynowymi, które występują w mięśniu rzęskowym oka i tymi, które biorą udział w procesach zapamiętywania. Stymulacja tych receptorów może powodować nadmierny skurcz mięśnia rzęskowego i inicjować krótkowzroczność.
Panie Profesorze, z samą krótkowzrocznością można żyć, co prawda niewygodnie, ale można. Czy ona jednak nie jest czynnikiem rozwoju innych chorób oczu?
Jak najbardziej. W ślad za krótkowzrocznością rozwijają się inne choroby oczu w starszym wieku. Przede wszystkim są to jaskra, zaćma, odwarstwienie siatkówki oraz makulopatia. W krótkowzroczności średniej ryzyko wystąpienia odwarstwienia siatkówki jest 3-4 większe niż w oczach normo wzrocznych. W krótkowzroczności wysokiej powyżej 20 dioptrii aż 22 częściej.
Polecane:
zobacz więcej
Uczniowie widzą coraz gorzej – co z wadami wzroku u dzieci
zobacz więcej
Era tzw. „wycinaczy” już się skończyła. Rozmowa z prof. dr hab. n. med. Piotrem Chłostą
zobacz więcej
Polimerowe implanty pomogą pacjentom cierpiącym na nowotwory oczu
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu:
Prof. Jerzy Szaflik: jak dbać o wzrok dzieci. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku “zgłoś”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS