Kilkanaście dni temu Polska Federacja Fitness wystartowała z akcją #VetoBranżyFitness, która zakłada otwarcie siłowni od 1 lutego, ale przy zachowaniu maksymalnego reżimu sanitarnego. W ten sposób władze PFF chcą uratować branżę fitness przed upadkiem, a właścicieli ośrodków przed bankructwem. Zdaniem federacji pomoc ze strony państwa nie pokrywa poniesionych strat. Swój głos w sprawie zabrał prof. Andrzej Horban.
– Rozumiem biznes, ale jeżeli ktoś uprawia sport, to równie dobrze może uprawiać na świeżym powietrzu, kupić sobie hantle za parę groszy i poćwiczyć w domu. To jest tylko problem pieniędzy, które tracą siłownie. Ale jest jakiś program pomocy dla tych ludzi. Olbrzymi, bo wszyscy się na to w gruncie rzeczy składamy – powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM główny doradca premiera ds. walki z COVID-19. A warto dodać, że wypowiedź o hantlach za “parę groszy” jest dość absurdalna, bo cena sprzętu do ćwiczeń w domu w trakcie pandemii urosła niemal dwukrotnie.
Branża fitness nie powinna się otwierać
Decyzja dotycząca otwarcia konkretnych siłowni będzie należała do jej właścicieli. Polska Federacja Fitness zapowiedziała natomiast wsparcie dla każdego, kto weźmie udział w akcji weta “zarówno od strony prawnej, merytorycznej jak i papierologicznej. Chcemy przekazać informacje, na podstawie których nasza branża powinna wrócić do gry” – napisano w oświadczeniu.
– Rząd zapowiada zablokowanie możliwości korzystania z tarcz przez przedsiębiorców, którzy złamią obostrzenia. Tylko 15 proc. branży kwalifikuje się do pomocy z Tarczy PFR 2.0, co oznacza, że pozostałe 85 proc. albo nie kwalifikuje się na żadną tarczę, albo część z nich kwalifikuje się do Tarczy 6.0 opracowanej przez resort rozwoju, z której pieniądze nie zostały jeszcze wypłacone, a proponowane kwoty i tak pokryłyby ok. 5-10 proc. strat. Ciężko zabrać coś, czego nie ma – powiedział prezes PFF, Tomasz Napiórkowski.
Prof. Andrzej Horban z kolei podtrzymuje, że “jeszcze nie” czas na złagodzenie obowiązujących obostrzeń. Zauważając przy tym znaczny postęp. – Puściliśmy już łaskawie [do szkół] dzieci z klas 1-3.Wszyscy się na to zgodzili i czekamy, co dalej z tego wyniknie – dodał doradca premiera. Nawołując jednocześnie do zachowania cierpliwości i dalszego czekania.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS