„Jest problem z ludźmi z obozu oświeconego – jeśli można tak złośliwie powiedzieć – że mają problem z akceptacją innych poglądów. Zachowują się tak, jakby to, w co wierzą, było absolutnie oczywiste i każdy, kto się dobrze zastanowi, musi myśleć tak, jak oni. Więc tym, który myśli inaczej, trzeba wstrząsnąć i wtedy pomyśli dobrze. A to nie jest prawda. Inni są inni, nie zaś tylko trochę głupsi. Trudno ich jednak przekonać do swoich poglądów przy takiej postawie” – powiedział w rozmowie z „Kulturą Liberalną” prof. Jarosław Flis, socjolog.
Prof. Jarosław Flis nie ukrywał, że zwolennicy „strony progresywnej” nie są zbyt tolerancyjni wobec zwolenników strony konserwatywnej, co pokazują badania.
W Stanach Zjednoczonych liberałowie mają dużo większy problem w opisaniu motywacji konserwatystów w akceptowalny sposób niż konserwatyści w opisaniu motywacji liberałów. Konserwatyści na przykład wiedzą, że liberałowie troszczą się o pokrzywdzonych, o indywidualne wolności. Natomiast liberałowie o konserwatystach mają do powiedzenia tyle, że nie nadążają. To nie jest szacunek, to co najwyżej politowanie. W Polsce badania nad uczuciami względem drugiej strony robił zespół Bilewicza [prof. Michał Bilewicz, psycholog społeczny z Uniwersytetu Warszawskiego – przyp. red.]. Wyszło, że miłujący wolność ateiści dehumanizują oponentów bardziej nawet niż religijni fundamentaliści
— mówił prof. Flis.
„Kanał, w który wpuściła się opozycja przez dążenie do jednej listy, jest absurdalny”
Socjolog odnosił się też do ataków części zwolenników opozycji na Twitterze na Szymona Hołownię i Władysława Kosiniaka-Kamysza za to, że PSL i Polska 2050 zaczynają ze sobą współpracę.
Problem z tą zapowiedzią Hołowni i Kosiniaka-Kamysza jest w tym, że twitterowa publiczność, rozeźlona na PiS, przyczepiła się do idei jednej listy, nie uwzględniając problemów, które się z tym wiążą. I teraz każdy, kto nie wpisuje się w tę opowieść, jest załatwiany tak, jak to tylko Twitter potrafi
— powiedział. Odniósł się też do niedawnego ataku polityków PO na Szymona Hołownię za głosowanie przeciw nowelizacji ustawy o SN.
Jeśli w ten sposób ma wyglądać reakcja na odmienność zdań, to może nie ma sensu w jedności. Po co się wiązać w jednym ugrupowaniu czy jednej koalicji, jeśli tak ma wyglądać reakcja na jakąkolwiek różnicę poglądów. Ten kanał, w który wpuściła się opozycja przez dążenie do jednej listy, jest absurdalny
— stwierdził.
tkwl/kulturaliberalna.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS