Wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, senator Wojciech Konieczny oraz posłowie Joanna Senyszyn, Robert Kwiatkowski i Andrzej Rozenek odeszli z klubu Lewicy i stworzyli koło Polskiej Partii Socjalistycznej. Co to oznacza dla Lewicy?
Prof. Rafał Chwedoruk: Niezależnie od podziałów na lewicy, centrum czy prawicy, powinniśmy zwrócić uwagę na fakt, że do Sejmu wraca PPS. Słowo socjalizm dzisiaj kojarzy się głównie historycznie. Natomiast, jak kiedyś zauważył jeden z opozycjonistów w latach PRL-u, skrót PPS jest jedynym słowem w Polsce, gdzie słowo ”socjalizm” bez problemów przejdzie. Pod tym względem to ruch bardzo zręczny, bowiem nie trzeba lansować nowej nazwy. Niezależnie od wewnętrznych tarć, trzeba przyznać, że Włodzimierz Czarzasty powinien mieć przez siedzibą lewicy zbudowany pomnik.
Dlaczego?
Ponieważ podniósł lewicę z dna. Mamy precedens w polskiej polityce, czyli powrotu pozaparlamentarnej partii do Sejmu. Natomiast w pewnym momencie było widać, że Czarzasty podejmuje olbrzymie ryzyko, próbując oprzeć struktury odbudowującej się lewicy na słabszych od SLD koalicjantach, trochę z pominięciem istotnej części dawnego SLD. To był ryzykowny ruch, w którym politycy Wiosny dostali więcej, niż potencjał tej partii wskazuje. Rodziło to oś podziału czytelną dla działaczy i opinii publicznej oraz skazywało Czarzastego na sojuszników, którzy długoterminowo niekoniecznie będą mieli z nim po drodze. Dzisiejszy rozłam będzie jednym z ważniejszych wydarzeń w polskiej polityce, bowiem będzie rzutował na kształt całej opozycji.
Nie przecenia pan koła PPS w tym momencie?
Niekoniecznie. Pojawia się podmiot, który oczywiście nie rozwinie się szybko, bo w Polsce nie ma do tego społecznej przestrzeni, ale będzie mu względnie łatwo docierać do mediów. To będzie partia znajdująca się pomiędzy Nową Lewicą Włodzimierza Czarzastego a Platformą Obywatelską, która ma wiele instrumentów wpływu na lewicę poprzez samorządy. To jest ruch o tyle politycznie zręczny, gdyż z jednej strony Włodzimierz Czarzasty i jego główny nurt lewicy, będą zmuszeni konkurować i walczyć z PPS oraz liczyć się z tym, że mogą nie uniknąć konieczności pozyskania ich na listy wyborcze. Z drugiej strony Platforma poprzez PPS może zyskać partnera na lewicy, żeby pokazać, że to właśnie PO jest ugrupowaniem zrzeszającym całą opozycję. PPS może pomóc osłabić argument, że lewica nie uczestniczy w tym projekcie.
Czyli możemy mówić, że jest to dobry dzień dla Platformy Obywatelskiej? Widzimy przecież, jak cały czas Donald Tusk podgryza Włodzimierza Czarzastego. W ten sposób dostał prezent od kilku jego oponentów.
Pozwalałem sobie twierdzić już kilka miesięcy temu, że rozgrywka na lewicy, która ujawniła się przy zapowiedzi jednoczenia SLD i Wiosny, tak naprawdę dopiero się zaczyna. Ona będzie długa i pełna zwrotów. To, co dotyczy samej Platformy to fakt, że politycy Europejskiej Partii Ludowej, którzy przeżyli wielkie awanse w czasach, gdy jej symbolem była Angela Merkel, mają się w wielu krajach Europy coraz gorzej. Proszę spojrzeć, co się stało z Sebastianem Kurzem, Arminem Laschetem czy Bojko Borisowem. Teraz obserwujemy skandal z udziałem TSUE. Coś się dzieje w przestrzeni międzynarodowej i to się dzieje głęboko powyżej poziomu polskiej polityki. Dodatkowo PO przestała rosnąć w sondażach, zatrzymując się daleko od poziomu poparcia z ostatnich wyborów.
To nie jest tak, że Donald Tusk nie będzie miał problemów wewnątrz swojej formacji, jeśli cokolwiek się PO przytrafi sondażowo w najbliższych miesiącach. Każde mocniejsze wahnięcie sondażowe zmieni reguły gry. Doświadczył tego w swoim czasie Borys Budka. A politycy bliscy Rafałowi Trzaskowskiemu cierpliwie czekają na możliwość wykonania ruchu. Okoliczności zewnętrzne czynią Tuska słabszym niż był. Dlatego to, co może uratować Czarzastego to fakt, że Tusk może nie mieć siły, żeby przeprowadzić akcję jednoczenia lewicy pod swoim patronatem. Mimo wszystko dla obecnego kierownictwa PO, informacja o stworzeniu koła PPS jest bardzo istotna bo daje możliwość wpływu na jednoczenie lewicy.
Jak ważne będą tu sondaże?
Struktury Nowej Lewicy będą pragmatycznie czekały. Jeśli sondaże partii pod wodzą Włodzimierza Czarzastego będą nie niższe niż 7-8 proc., to Czarzasty będzie faworytem tej rozgrywki. Jeśli spadną do okolic 5 proc., to wówczas mocniejsze karty poprzez czynnik samorządowy, gdzie można zawierać koalicje, czy poprzez koło PPS, będą mieli zwolennicy pójścia razem z Platformą Obywatelską.
Czytaj też:
Media: Tusk wiedział o rozłamie w Lewicy. Czarzasty nieCzytaj też:
Nowy sondaż. “PiS boi się, że jego elektorat przejdzie do Konfederacji”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS