- Rocznie z powodu zanieczyszczenia powietrza umiera przedwcześnie w Polsce nawet 45 tys. osób. To średniej wielkości miasto – mówi w rozmowie z Onetem kardiolog prof. Paweł Buszman
- Jak wynika z analiz ekspertów, w około 70 proc. są to zgony spowodowane przede wszystkim chorobami serca i układu krążenia, które są spowodowane m.in. fatalnej jakości powietrzem na południu Polski
- – W Polsce – szczególnie na terenach zanieczyszczonych, jak Górny Śląsk – obserwujemy zwiększoną liczbę urodzeń niemowląt z wadami wrodzonymi, większą liczbę powikłań okołoporodowych – zauważa prof. Buszman
- Wywiad przeprowadzono w ramach akcji „Oddychaj Polsko!”, której częścią jest raport Onet i Airly o stanie polskiego powietrza
Paweł Pawlik: Dominuje przekonanie, że toksyczny koktajl, jakim jest smog, zatruwa przede wszystkim płuca. Eksperci dowodzą jednak, że zanieczyszczone powietrze i szkodliwe substancje mają wpływ na cały organizm. A to oznacza, że toksyny mogą wywoływać choroby serca i układu krążenia. Jak duża jest skala problemu?
Prof. Paweł Buszman*: Światowa Organizacja Zdrowia oceniając wpływ zanieczyszczonego powietrza na zdrowie ludzi, oszacowała, że rocznie na świecie z powodu zanieczyszczenia powietrza umiera przedwcześnie od 6 do 7 milionów ludzi. W Polsce jest to 40-45 tys. niepotrzebnych zgonów w skali roku. To średniej wielkości miasto, które znika z powierzchni Polski dlatego, że mamy zanieczyszczone powietrze. W około 70 proc. są to zgony spowodowane przede wszystkim chorobami serca i układu krążenia.
Wzrost narodzin, który dokonał się dzięki 500 plus w ostatnich kilku latach, nie nadrabia tej liczby. Jeśli chodzi o statystykę zgonów sercowo-naczyniowych, to mamy ich w Polsce dwa razy więcej niż w krajach wysoko rozwiniętych takich jak Holandia czy Francja. Tymczasem umieralność z powodu chorób nowotworowych jest taka sama w Polsce i Francji czy Holandii.
To proste przełożenie: tam jest czystsze powietrze, więc chorób układu krążenia jest mniej, a nakłady na leczenie chorób układu krążenia znacznie większe niż u nas.
Czystsze powietrze, generalnie większa dbałość o środowisko i większe nakłady na profilaktykę oraz leczenie schorzeń związanych z wpływem środowiska na zdrowie człowieka. Do tego zapobieganie chorobom cywilizacyjnym, takim jak choroby układy krążenia.
Na co dzień się tego nie odczuwa
Smog to mieszanina szkodliwych związków chemicznych i pyłów. Jak te zanieczyszczenia trafiają do naszego organizmu i układu krwionośnego?
Wdychamy je z powietrzem. Pyły przechodzą przez duże i małe oskrzela do pęcherzyków płucnych, tam osiadają na ich ścianach i przechodzą przez barierę pęcherzykowo-włośniczkową do drobnych naczyń krwionośnych – kapilarów. W kontakcie z leukocytami powodują ich pobudzenie. Leukocyt, którego zadaniem jest eliminowanie wszelkich ciał obcych z organizmu, w momencie, kiedy ma kontakt z drobiną pyłów, rozpoznaje je jako ciało obce i ulega pobudzeniu. Taki leukocyt staje się agresywny i wszczyna proces zapalny. Krążąc we krwi, pobudzone leukocyty uszkadzają śródbłonek naczyń, a przez to prowokują zakrzepy przyścienne oraz przyspieszoną miażdżycę.
Organizm nie jest sobie w stanie sam z tymi pyłami poradzić?
Jeżeli zanieczyszczenia jest bardzo dużo, organizm traci swoje zdolności kompensacyjne i zaczyna się regularna choroba, która przy ciągłym narażeniu na szkodliwe czynniki rozwija się bardzo szybko. Na co dzień się tego nie odczuwa, ale przy długotrwałym narażeniu na pyły, jesteśmy narażeni na przewlekłe choroby płuc oraz na przyspieszoną miażdżycę ze wszystkimi konsekwencjami – takimi jak zawały serca, udary, powikłania sercowo-naczyniowe, niedokrwienie, amputacje kończyn. Niezależnie zwiększa się ryzyko chorób nowotworowych, głównie spowodowane wysokim poziomem rakotwórczego benzopirenu oraz rozwija się przewlekła choroba płuc pro … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS