A A+ A++

To wybitny przedstawiciel fotografii reportażowej. Tym razem, w Muzeum Mazowieckim, będziemy mogli obejrzeć jego nieznane wcześniej prace.

Artysta postanowił ujawnić kulisy swojego warsztatu – mówią w muzeum – ryzykując konfrontację publiczności z fotografią „brudną”. Z jego archiwum do sali wystawowej trafiły prace będące produktem ubocznym i przejściowym właściwego procesu Polaroid Type 55, który kończy się perfekcyjnym zdjęciem.

– Chodzi o natychmiastowe odbitki pozytywowe, naświetlane jednocześnie z negatywem i bezpośrednio wykorzystywane na planie zdjęciowym do szybkiej kontroli ujęcia. Zazwyczaj chwilę potem stają się one „odpadem produkcyjnym”, do wyrzucenia bądź – w najlepszym razie – wykorzystania w charakterze etykiety na pudełkach z naświetlonymi filmami – tłumaczą organizatorzy wystawy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGaleria: To najgorętszy dzień lipca! Rybniczanie chłodzą się na Rudzie (zdjęcia)
Następny artykułUpały i zawirowania pogody przed nami