Kiedy zapytać ich czemu wzrosły ceny masło jako pierwszego winnego wskazują pasze. Dwucyfrowe wzrosty ich cen napędzane wojną na Ukrainie rzeczywiście robią wrażenie. To jednak tylko część wytłumaczenia. Wzrost cen pasz w pierwszej kolejności i wprost przekłada się na ceny mleka, które w ciągu roku do końca kwietnia wg. danych GUS wzrosły o 12,8 proc. W podobnym tempie rosły ceny sera (12,5 proc.), a nawet wolniej jogurtów i śmietany, z której powstaje masło (9,2 proc.). I tylko samo masło wybiło ogromny komin cenowy, drożejąc o 25,8 proc. czyli dwa, dwa i pół raza szybciej niż cała reszta nabiału. Widać więc, że samymi kosztami surowca i przetwórstwa ten wyskok można tłumaczyć tylko połowicznie. Warto przy tym zauważyć, że pod względem cenowym masłu bliżej niż do pokrewnych w pochodzeniu produktów mlecznych jest do pokrewnych funkcjonalnie olejów. Cała kategoria tłuszczów i olejów rosła cenowo o 28,8 proc. napędzana przede wszystkim cenami samych olejów roślinnych, które są o 33 proc. wyższe. I bynajmniej nie jest to efekt wojny Rosji z Ukrainą, którym szybko zaczęło się tłumaczyć podwyżki cen Kujawskiego.
Maślany dołek w Europie
Od marca olej podrożał już tylko 4 proc., a napęd cen ma horyzont znacznie dłuższy czasowo i szerszy geograficzne. Zaczęło się już w zeszłym roku i widać to było już na półkach sklepowych, gdy za litrową butelkę jesienią trzeba było zapłacić ponad 10 zł. Stało się tak pomimo świetnych zbiorów rzepaku w Polsce. Ceny ziarna i tak jednak wystrzeliły, bo taka była tendencja globalna. A wszystko za sprawą Kanady, o której uprawach rzepaku Polacy nawet nie wiedzą. Susze spowodowały, że tamtejsze zbiory były niemal o jedną czwartą mniejsze niż rok wcześniej. To wskazuje na trzy sprawy. Przede wszystkim dla produkcji, a w konsekwencji cen niemniej niż wojna problematyczne są zmiany klimatu. Po drugie wbrew klasycznej ekonomii ceny bardziej niż koszty produkcji kształtuje rynek i stąd masło podczepiło się pod zwyżkę cen olejów. Po trzecie powinniśmy się przyzwyczaić, że nie tylko w kwestii ropy, ale wszelkich commodities jesteśmy powiązani ze światowym, a przynajmniej europejskim rynkiem. Dotyczy to zarówno oleju, jak i mleka oraz jego pochodnych.
I właśnie niezrównoważeniem na najbliższym nam europejskim rynku nabiału tłumaczyć nal … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS