A A+ A++

W piątek (23 lipca) śródmiejska komenda policji poinformowała o zatrzymaniu osoby podejrzanej o nietypowe oszustwo przy sprzedaży mieszkania w Śródmieściu.

“44-latek na podstawie podrobionych dokumentów próbował sprzedać mieszkanie swojej matki. Posłużył się przy tym cudzym dowodem tożsamości, ponieważ wiedział, że on sam od ponad roku figuruje jako zmarły” – czytamy w komunikacie.

Śródmieście. Próbował sprzedać mieszkanie matki. Wziął zadatek i zniknął

Oszustwo wyszło na jaw już po podpisaniu umowy przedwstępnej i wpłacie przez kupującego 20 tys. zł zadatku. Ponieważ kontakt ze sprzedawcą się urwał, kupujący zgłosił się na policję. Ta ustaliła, że mężczyzna wypłacił te pieniądze z konta założonego na tzw. słupa, z kilku bankomatów.

– Na podstawie analizy nagrań monitoringu zatrzymaliśmy tego mężczyznę w Galerii Młociny. Siedział tam z laptopem, być może szykował się do kolejnego przestępstwa – poinformował nas rzecznik śródmiejskiej policji, podinsp. Robert Szumiata.

Jak nam przekazał, zatrzymany mężczyzna nie chciał powiedzieć policjantom, jak się nazywa i nie odpowiadał na pozostałe zadawane pytania. Dlatego kryminalni postanowili sprawdzić jego linie papilarne, aby ustalić, kim tak naprawdę jest. Okazało się, że od czerwca 2020 roku na podstawie wystawionego aktu zgonu 44-latek figuruje jako osoba zmarła.

Oszustwo przy sprzedaży mieszkania. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia

Podinsp. Szumiata poinformował nas także, że mieszkanie, które próbował sprzedać mężczyzna, było zadłużone na 300 tys. zł. A podczas przeszukania mieszkania zajmowanego przez zatrzymanego śródmiejscy policjanci znaleźli wiele dokumentów, telefonów, kart bankowych, telefonicznych i pieczątek mogących służyć w popełnianiu podobnych przestępstw.

Na podstawie zebranych dowodów policjanci postawili 44-latkowi zarzut oszustwa, podrabiania dokumentów i posługiwania się nimi jako autentycznymi. Sąd podjął już decyzję o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na 3 miesiące. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. 

– Będziemy starać się ustalić, jakim cudem “zmarł”. Czy sam sfałszował dokumenty, czy pomagał mu w tym lekarz. Sprawa ma charakter rozwojowy, nie wykluczamy też kolejnych zatrzymań – podsumowuje podinsp. Szumiata.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWedług niezależnego podmiotu badawczego, Ataccama jest liderem rynku rozwiązań zarządzania danymi
Następny artykułNiezależność zza oceanu