W czwartek opisywaliśmy sprawę księdza Henryka K., proboszcza parafii bł. Michała Kozala w Lipnie (woj. kujawsko-pomorskie), który jest oskarżany o molestowanie czterech mężczyzn. Sąd Kościelny we Włocławku zakończył już dochodzenie w tej sprawie. Ksiądz przebywa poza terenem parafii, odbywa długotrwałe rekolekcje pokutne i poddaje się terapii dla alkoholików. Jego dalsze losy zależą od decyzji biskupa diecezji włocławskiej.
Sąd kościelny nie zastępuje wymiaru sprawiedliwości. Zawiadomienie w sprawie księdza Henryka wpłynęło do Prokuratury Rejonowej w Lipnie, co potwierdziła nam tamtejsza prokuratur Janina Wilińska. Jednak dla bezstronności zawiadomienie zostało kilka dni temu przekazane do Prokuratury Rejonowej w Rypinie. Tamtejszy prokuratur rejonowy Marek Olender powiedział nam, że zawiadomienie dotyczy głównie naruszenia miru domowego, ale są w nim też inne wątki, także dotyczące molestowania seksualnego. Prokuratur zaznacza jednak, że zawiadomienie złożyła osoba, która nie była molestowana. Prokuratura dopiero przyjrzy się bliżej tej sprawie.
Zawiadomienie o molestowaniu seksualnym
Po publikacji artykułu skontaktowała się z nami posłanka Joanna Scheuring-Wielgus. To ona 11 marca br. zawiadomiła prokuraturę w Lipnie o sprawie księdza Henryka. Chodzi nie tylko o naruszenie miru domowego (art. 193 kk), ale też o przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności (art. 197 i art. 199 kk).
W zawiadomieniu czytamy, że ksiądz Henryk wykorzystał lub nagabywał seksualnie czterech mężczyzn. Mieszkańcy Lipna, którzy spotkali się z posłanką, to osoby, które zgłosiły sprawę księdza Henryka biskupowi diecezjalnemu we Włocławku.
Jak ksiądz Henryk miał naruszyć mir domowy? “Zanim ksiądz został odsunięty od pracy proboszcza, groził i nachodził osoby, które zgłosiły sprawę o nadużyciach do biskupa” – czytamy w zawiadomieniu przesłanym do prokuratury.
Niech ofiary same wniosą o zadośćuczynienie
W zawiadomieniu posłanki czytamy, że nie wiadomo, czy diecezja włocławska złożyła zawiadomienie do prokuratury na księdza. Jak wynika z naszych rozmów z rzecznikiem kurii księdzem Arturem Niemirą i oficjałami sądu kościelnego – diecezja włocławska nie zawiadomiła o sprawie prokuratury. Postępowanie informacyjne w sądzie kościelnym prowadził wiceoficjał ksiądz kan. dr hab. Janusz Borucki. Przesłuchał zarówno księdza Henryka, jak i mężczyzn, którzy zgłosili zastrzeżenia do jego zachowania. – Protokoły z tych zeznań i moje uwagi przekazałem księdzu biskupowi – powiedział nam ksiądz Borucki. – Osobom, które zgłosiły sprawę, powiedziałem, że mogą zgłosić sprawę do sądu cywilnego i wnieść o jakieś zadośćuczynienie ze strony księdza.
W Niedzielę Wielkanocną ksiądz Henryk skierował do wiernych list, w którym przekazał wyjaśnienia dotyczące ostatnich wydarzeń. – W związku z oskarżeniami skierowanymi pod moim adresem i zakończeniem wstępnego dochodzenia przed sądem kościelnym wyrażam ubolewanie, że musicie doświadczać tej sytuacji i jednocześnie przepraszam Was za zgorszenie, którego źródłem stało się nadużywanie alkoholu i moje zachowanie – napisał ksiądz do parafian.
Zbierał podpisy pod projektem “Stop LGBT”
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych wytknął księdzu Henrykowi hipokryzję. Według opracowanej we wrześniu 2020 roku przez OKO.press listy w parafii bł. Michała Kozala w Lipnie zbierano podpisy pod projektem ustawy “Stop LGBT”, która zawiera zapisy takie, jak zakaz parad równości, a nawet upominanie się o związki partnerskie, małżeństwa jednopłciowe czy “propagowanie innej niż heteroseksualna orientacji płciowej”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS