A A+ A++

Nie ma jeszcze ostatecznych decyzji w sprawie końcowych egzaminów maturalnych, które mogą nie odbyć się w terminie w związku z trwającą pandemią. Póki co maturzyści mieli dziś (2 kwietnia) możliwość spróbowania sił w pierwszym próbnym egzaminie z języka polskiego.

Sam egzamin wyglądał oczywiście inaczej niż dotychczas, bo z powodu zagrożenia koronawirusem uczniowie szkół średnich rozwiązywali go w domach, przed ekranami komputerów. Tak o próbnej maturze pisała wczoraj (1 kwietnia) Centralna Komisja Egzaminacyjna na Twitterze:

“Od 2 do 8.04 publikujemy arkusze próbnego egz. maturalnego. Zadania można rozwiązać w dowolnym czasie; ważne, żeby trzymać się limitu czasu na str. tytułowej. Próba:

– jest dobrowolna

– daje uczniowi możliwość sprawdzenia się

– NIE JEST na ocenę!”

Nie wiemy, na czym stoimy

Co ciekawe, niektórzy maturzyści, którzy pobrali rano plik z egzaminem, szybko zorientowali się, że podstawowa próbna matura z polskiego jest im dziwnie znajoma. Okazuje się, że wykorzystano w niej zadania z innego egzaminu, który odbył się w 2015 roku. Jak ten fakt i próbny egzamin w ogóle oceniają elbląscy maturzyści?

– Dawanie nam zadań z innego arkusza uważam za coś niesamowicie żenującego, to tak na początek – mówi jedna z elbląskich maturzystek. – Arkusz był dla nas dostępny dzisiaj od godz. 8. Mogę go zrobić, kiedy będę chciała, nikt mnie nie musi z tego nie rozliczać. Tak naprawdę nie muszę go w ogóle robić – podkreśla. – Jestem rozczarowana tym, że nikt nie potrafi powiedzieć wprost, że matur nie będzie. Cała ta niepewność w związku z nauką i egzaminami w czasach koronawirusa przynosi tylko więcej stresu.

– Informację o tym, że CKE organizuje maturę próbną, otrzymałem przez dziennik elektroniczny kilka dni temu – mówi kolejny maturzysta z Elbląga. – Dlatego dziś rano wszedłem na stronę Centralnej Komisji Egzaminacyjnej i pobrałem plik z egzaminem na swój komputer. Żadnych problemów technicznych nie było, strona przez cały czas działała bez zarzutu – zaznacza. – Dyrekcja mojej szkoły poinformowała też, że to od nauczycieli zależy, czy będą sprawdzać tę maturę. Zachęcono nas, żeby się przyłożyć i sprawdzić swoje umiejętności. Wszyscy moi nauczyciele napisali do nas, żebyśmy zrobili próbną maturę, by później na którejś e-lekcji sprawdzić ją wspólnie – podkreśla licealista.

Mimo to uczeń jest sceptyczny co do zasadności zarówno próbnej matury, jak i tegorocznych egzaminów końcowych.

– Myślę, że przeprowadzanie matury próbnej w sytuacji, kiedy o maturze majowej nic nie wiemy, jest złym pomysłem. Na chwilę obecną nie ma żadnej informacji, czy matura będzie w maju, czerwcu, wrześniu czy zostanie odwołana… Według mnie najlepszym pomysłem byłoby przełożenie matury na czerwiec, a w razie dalszego trwania obecnej sytuacji z koronawirusem odwołanie matur i przeprowadzanie egzaminów wstępnych na studia. Uważam też, że informacje należałoby podać wcześniej, bo do matury został miesiąc, a dalej nie wiemy, na czym stoimy – stwierdza z rozżaleniem. 

Licealista nie kryje też niezadowolenia z zadań, które znalazł w dzisiejszym arkuszu egzaminacyjnym. – Chciałbym zaznaczyć, że bardzo lekceważące w stosunku do nas jest użycie choćby takiego samego tematu rozprawki, jak na egzaminie z 2015 r. Rozprawka to ponad 70 procent punktów możliwych do zdobycia na maturze, a dostaliśmy zadanie, które znaczna część uczniów mogła już opracowywać na lekcji. W przygotowaniu do najważniejszego egzaminu w życiu nie o taką powtórkę chodzi – stwierdza sentencjonalnie uczeń.

Co na to nauczyciele?

O przebieg i charakter pierwszego próbnego egzaminu w tym roku spytaliśmy także Agnieszkę Jurewicz, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Elblągu. – Uczniowie mieli możliwość pobrania arkusza egzaminacyjnego w domach, ze strony CKE lub OKE. Wcześniej zostali też poinformowani o harmonogramie matur. W tym czasie maturzyści nie mają lekcji online – zaznacza dyrektor. – Uczniowie zostali zachęceni, by pracę wykonywać samodzielnie i w wyznaczonych ramach czasowych. Mówimy o osobach dorosłych i odpowiedzialnych, które piszą matury dla siebie, żeby móc się sprawdzić. Egzamin próbny daje im możliwość zdiagnozowania wiedzy, a także sprawdzenia swoich zdolności organizacyjnych, np. czy czas pracy z arkuszem jest dla ucznia wystarczający, czy umie dobrze rozplanować pisanie – tłumaczy.

Agnieszka Jurewicz podkreśla, że rozwiązane zadania maturalne uczniowie prześlą nauczycielom, którzy uczą poszczególnych przedmiotów. – Są to pliki tekstowe, jak w przypadku języka polskiego, a jeśli nie będzie to możliwe, uczniowie będą robić zdjęcia czy skany wykonanych zadań, np. w przypadku takich przedmiotów jak chemia. Zadaniem nauczycieli jest sprawdzenie prac i przekazanie uczniom informacji zwrotnej, jednak ta próbna matura nie podlega ocenie. Uczniowie będą mogli też sprawdzić odpowiedzi na stronie Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, a gdy będą znali prawidłowe odpowiedzi, nauczyciele w ramach e-lekcji albo, mam nadzieję, już w szkole, omówią te rozwiązania, przedyskutują z uczniami, czemu poszczególne ich odpowiedzi są poprawne lub nie – mówi dyrektor.

Jednocześnie zaznacza, że podejście do próbnej czy końcowej matury jest dobrowolne, tak jak i samo podjęcie nauki w szkole średniej.

– Nie ma obowiązku przystępowania do matury, także tej próbnej. Jednak jeśli powiedziało się “A”, jest się w szkole średniej i chce się przystąpić do egzaminu końcowego, to uczniowie pewnie powiedzą też “B” i będą chcieli się sprawdzić podchodząc do matury próbnej. Jednak jeśli nie, to nikt ich przecież nie będzie w żaden sposób karać – mówi.

Agnieszka Jurewicz nie chce się jeszcze w pełni odnieść do kwestii powtórzonych zadań z 2015 r., które pojawiły się w dzisiejszym arkuszu.

 

– Jeszcze go nie przeanalizowałam, w tej chwili jest bardzo dużo pracy zdalnej (z dyrektor II LO rozmawialiśmy niedługo po udostępnieniu egzaminu przez CKE – dop. red.), więc nie wiem jeszcze, czy on jest podobny, czy zbliżony, czy też identyczny z arkuszem sprzed pięciu lat. Jako czynny egzaminator maturalny przyjrzę się temu, jednak jeżeli arkusze rzeczywiście są takie same, to ich wartość diagnostyczna spada. Dzieje się tak, ponieważ uczniowie przygotowując się do matury rozwiązują arkusze archiwalne, jest więc duże prawdopodobieństwo, że mieli już z nim do czynienia, jeżeli faktycznie jest taki jak 5 lat temu. Tego jednak na ten moment nie wiem – zaznacza.

Nie będzie egzaminów przez Internet

Próbne matury potrwają do najbliższej środy, a prawidłowe rozwiązania zadań CKE opublikuje 15 kwietnia. Co z samą maturą, zaplanowaną w dniach 7-22 maja? Na to pytanie nikt nie potrafi odpowiedzieć. Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej w jednym z wywiadów przyznał, że CKE nie jest przygotowana, by matury odbywały się on-line.

– Nie ma planów przeprowadzania właściwych egzaminów przez Internet, chcemy pomóc uczniom w przygotowaniach do nich – podkreślał Marcin Smolik, dyrektor CKE w rozmowie z tvn24.pl. – Takie systemy, które umożliwiałyby rozwiązywanie zadań na komputerach tysiącom uczniów na raz, buduje się latami. My takiego systemu nie mamy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTo może być początek końca Amber Heard. Chcą ją wyciąć z “Aquamana 2”
Następny artykułIslandia: Połowa zakażonych koronawirusem nie miała objawów choroby