Woda w kranach na terenie Staszowa i kilku okolicznych miejscowości nie nadaje się do picia. Od wczoraj strażacy i służby komunalne dowożą ją beczkowozami. Dziś samochody wyjechały w teren już o godz. 8.
W czwartek wodę dowożono na staszowskie osiedla, ale także do pobliskich miejscowości: Kopanina, Dobra, Czernica, Wólka Żabna, Pocieszka i Podmaleniec. Mieszkańcy niektórych z nich sygnalizowali, że beczkowozy pojawiły się tam bardzo późno, w dodatku w momencie, gdy rozpoczynała się burza, przez co wiele osób nie miało możliwości zaopatrzenia się w wodę.
– Uruchomiliśmy wszystkie jednostki posiadające odpowiednie samochody do transportu wody. Mimo to nie sposób zaopatrzyć wszystkich w tym samym czasie. Rozmawialiśmy wczoraj z Komendą Wojewódzką PSP i być może dziś wesprą nas jednostki OSP z poza powiatu. O ile oczywiście zajdzie taka potrzeba – mówi Stanisław Batóg, prezes PGKiM w Staszowie.
Mieszkańcy gminy nie kryli wczoraj oburzenia również w związku z faktem, że informacja o pojawieniu się w wodociągu bakterii paciorkowca kałowego, pojawiła się dopiero późnym popołudniem, choć woda była zapewne skażona już dużo wcześniej.
– Podaliśmy ją niezwłocznie po otrzymaniu wyników badań z sanepidu – tłumaczy S. Batóg. – Gdy okazało się, że w sieci są bakterie, została ona od razu zdezynfekowana. Ściągnęliśmy na nocną zmianę wszystkich pracowników. Dezynfekcja została potem powtórzona. Po jej przeprowadzeniu sanepid ponownie pobrał próbki do badania. Na wynik trzeba będzie jednak trochę poczekać. Z tego co nam wiadomo, dobrze będzie jeśli pojawi się jutro.
Fot. straż pożarna Staszów
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS