A A+ A++

Brakuje chętnych do pracy w Interwencyjnym Ośrodku Preadopcyjnym Tuli Luli w Łodzi. To miejsce prowadzone przez Fundację Gajusz. Trafiają do niego niemowlęta, którymi z różnych przyczyn nie mogą lub nie chcą zajmować się biologiczni rodzice.

(Fot. Agata Gwizdała, Agata Gwizdała )

Według prezes fundacji Tisy Żawrockiej-Kwiatkowskiej – brak zainteresowania wynika z niskich płac. To obecnie 13 zł netto za godzinę dla opiekunki dzieci. Stąd tez apele i petycje do marszałka województwa łódzkiego o zwiększenie dotacji na prowadzenie ośrodka.

– Mamy teraz kryzys HR, ponieważ dajemy rozmaite ogłoszenia, w różnych miejscach, także płatne, szukamy opiekunek do Interwencyjnego Ośrodka Tuli Luli i nie zgłasza się nikt – mówi prezes fundacji. 

Wicemarszałek województwa łódzkiego Zbigniew Ziemba zauważa, że w tym roku przeznaczona dla ośrodka kwota dofinansowania jest wyższa niż w roku ubiegłym. Co więcej – w 2020 roku – Fundacja Gajusz nie wykorzystała całej przyznanej dotacji. – Zbyt daleko idącym jest twierdzenie, że samorząd województwa łódzkiego nie zapewnia pełni środków do funkcjonowania tego ośrodka. Nieuzasadnionym jest też stwierdzenie, że stawki za jakie są zatrudniani pracownicy zależą od samorządu województwa. O tym decyduje dyrektor ośrodka – podkreśla Zbigniew Ziemba.

Na 2021 rok samorząd województwa łódzkiego przeznaczył ponad 1,7 mln zł na działalność Tuli Luli. Obecnie w ośrodku przebywa 15 dzieci.

Posłuchaj:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStartują eliminacje piłkarskich mistrzostw świata. Wszystkie mecze na sportowych antenach Polsatu
Następny artykułJest wyrok sądu ws. kontrowersyjnego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”. „Na tym nam zależało”