A A+ A++

Szacuje się, że w okolicach Łodzi populacja Łosia przekracza już pół tysiąca osobników. Często widywane są w lasach, na polach i łąkach. Zwierzęta są zagrożeniem dla kierowców, ale niszczą także uprawy rolne.

(Fot. Piotr Krysztofiak)

Jak informują nasi słuchacze z gminy Stryków, zwierzęta te widywane są często w lasach, na polach i łąkach. Także ich niespodziewane wizyty na drogach są coraz częstsze.

Zwierzęta są zagrożeniem dla kierowców, ale też niszczą uprawy rolne. Tak jest m.in. we wsi Koźle pod Strykowem.

– Mają tu wodopój, świeżą zielonkę, chodziły sobie na młodnik do lasu i tam nocowały. Ojciec chciał przegonić, bo gryzł maliny, ale łoś zaczął się denerwować i go pogonił – mówi jeden z mieszkańców wsi. 

Łowczy Okręgowy z Łodzi Przemysław Kobacki przyznaje że łosi przybywa, bo nie mają naturalnego wroga – w postaci np. wilka. Przestrzega także przed zbliżaniem się do łosi. 

– Na pierwszy rzut oka łoś jest zwierzęciem niezdarnym, ale w bezpośrednim zetknięciu jest bardzo niebezpieczny, ponieważ broni się kopiąc. Jeżeli podejdzie się za blisko, można zostać kopniętym, co biorąc pod uwagę jego siłę, może skończyć się tragedią – przestrzega Przemysław Kobacki. 

Czytaj: Zderzenie samochodu z łosiem: 35-latek nie żyje

Zwierzęta często widziane są w okolicach dróg, m.in. DK14 między Bratoszewicami a Głownem.

Rzecznik łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Maciej Zalewski przypomina, że w związku z rosnącą populacją łosi, w ostatnich latach podniesiono wysokość siatki przy Autostradzie A2, a każdym miejscu gdzie występuje zwierzyna stawiane są specjalne znaki, do których należy się stosować.

Problem z łosiami występuje w wielu regionach Polski, gdzie także dochodzi do wypadków z udziałem tych zwierząt. Polscy naukowcy przeanalizowali dane z 20 lat i zauważyli, że najczęściej do tego typu wypadków dochodzi w jesienne popołudnia. Najmniejsze ryzyko spotkania łosia na drodze jest w godzinach rannych i południowych w pozostałe części roku.  

Czytaj: Łoś próbował wydostać się z posesji. Przeskakując nad bramą, zawisł na niej

(Fot. Mateusz Wodziński – gov.pl)
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWojewództwo ze wsparciem dla pomagających uchodźcom
Następny artykułBayern Monachium – RB Salzburg w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Relacja na żywo