A A+ A++

Nie raz i nie dwa kręciliśmy głową z dezaprobatą, słysząc dzień po dniu te same historyjki o oszustwach, których ofiarami padli mieszkańcy naszego powiatu. Czasami pisaniu kolejnych artykułów towarzyszyły rozmowy w redakcji, o tym, że ile można dawać się tak łatwo nabierać i w efekcie tracić swoje ciężko zarobione pieniądze. Aż do wczoraj.

 

To było popołudnie, jak każde inne. Po pracy razem z mężem zajęliśmy się ogarnianiem domowej rzeczywistości, więc kiedy odezwało się powiadomienie w telefonie, po prostu odebraliśmy nową wiadomość. Kolega potrzebował pomocy. Poprosił, żeby odebrać od kuriera jego paczkę i zapłacić za nią BLIK-iem – 1000 złotych. Zgodziliśmy się, bo dzień wcześniej spotkaliśmy go i rozmawialiśmy o tym, że zamówił potrzebne części do samochodu, więc i czas nadejścia przesyłki się zgadzał i kwota – relacjonuje nasza redakcyjna koleżanka.



Problemem był BLIK, bo żadne z nich nie miało aplikacji potrzebnej do wygenerowania kodu, dlatego zaproponowali, że zapłacą kurierowi kartą lub gotówką. Niestety oszust który, jak się potem okazało – włamał się do komunikatora ich kolegi, nalegał na BLIK.

Chcąc pomóc Marcinowi, poprosiliśmy innego kolegę o wygenerowanie kodu BLIK, bo wiedzieliśmy, że korzysta z takiej formy płatności. Wszystko było na dobrej drodze… żebyśmy dali się oszukać.



Opamiętanie przyszło wtedy, gdy oszust poprosił o podanie kodu przez komunikator, żeby m … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowe cudo w strażackiej komendzie
Następny artykułDorota Wodnicka od marca dyrektorem Miejskiej Strefy Kultury w Łodzi?