Pro Tour Warszawa: Dwa udane tie-breaki Polaków

W eliminacjach do turnieju głównego Beach Pro Tour Futures w Warszawie wystartowały dwie polskie pary siatkarzy. Jako pierwsi zagrali Aleksander Czachorowski i Artem Besarab. Następnie na boisko wybiegli Maciej Kałuża i Filip Brandt. Oba duety wygrały swoje pierwsze mecze i wieczorem zagrają już o awans do turnieju głównego.

W pierwszym secie meczu duetu Czachorowski/Besarab to Czesi byli stroną przeważającą. Wszystko przez błędy młodych Polaków. Zepsute zagrywki, a także ataki budowały przewag ę rywali (6:8, 12:16). Mimo że reprezentanci naszego kraju starali się jak mogli, sami utrudniali sobie grę. Gdy tylko ograniczyli błędy, dołożyli dobre zagrywki Besaraba i bloki Czachorowskiego – sytuacja zmieniła się w drugiej odsłonie. Choć przeciwnicy otworzyli „mocno także i tego seta, prowadząc 8:4, to te dwa elementy odwróciły zupełnie losy tej partii. Od pewnego momentu na boisku istnieli tylko biało-czerwoni (16:13), w końcówce tylko zwiększając przewagę. Tie-break wyrównany był tylko na początku. Po kilkunastu pierwszych wymianach przewagę coraz większą miała polska para i to ona zagra w drugiej rundzie eliminacji.

Kolejny mecz Polacy zagrają o 17:20.

Czachorowski/Besarab (POL) – Lenc/Westphal (CZE) 2:1
(16:21, 21:15, 15:11)

Również trzy sety rozegrali Maciej Kałuża i Filip Brandt, a mecz też zakończyli wygraną. W partii premierowej po wyrównanym początku Norwegowie stracili rytm ataku. Dobrze blokował Filip Brandt, a dodatkowo Polacy utrzymywali solidny poziom w ataku i uciekli z wynikiem (16:11). Rywale nie zagrozili im w tym secie, ale obudzili się w kolejnym. Częściej mylili się Polacy, a norweska dwójka postawiła na skuteczny atak, nie popełniała tylu błędów, co wcześniej i wyrównała stan meczu. Tie-breaka biało-czerwoni zaczęli z wysokiego „c” i utrzymywali poziom w kolejnych minutach. Dobre zagrywki, blok i atak złożyły się na pewną wygraną w tym secie, a także w całym meczu.

Mecz o turniej główny polska dwójka zagra o 18:10.

Ringoen/Solhaug (NOR) – Kałuża/Brandt (POL) 1:2
(17:21, 21:15, 8:15)