Do dzisiaj decydenci niechętnie dzielili się szczegółami finansowymi na temat wpływów do miasta z ewentualnej instalacji do spalania odpadów i ich wpływu na system śmieciowy. Dzisiaj, dzięki aktywności Kamila Szymika z FCC poznaliśmy trochę więcej szczegółów.
Wbrew temu, co czasami przewijało się w internetowych dyskusjach, to że będziemy mieć w pobliżu spalarnię odpadów nie wpłynie znacząco na koszt odbioru śmieci. Jednak dzięki lokalizacji obiektu na działce miejskiej mamy uzyskać czynsz dzierżawny i podatek od nieruchomości, które dorzucone do systemu śmieciowego (obecne prawo umożliwia taką operację) pozwoliłyby zmniejszyć opłaty dla mieszkańców.
Co dokładnie mielibyśmy dorzucić do systemu?
Od kwietnia byliśmy przekonani, że do systemu śmieciowego trafi zarówno czynsz dzierżawny, jak i podatek od nieruchomości. Podstawy do takich założeń dał osobiście Prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek, który na konferencji nad Jeziorem Tarnobrzeskim powiedział:
To jest dosyć prosty rachunek ekonomiczny. Mając spalarnię u siebie, na swoim terenie, na swojej ziemi gminnej, to my możemy dyktować warunki, a pieniądze uzyskane po pierwsze z podatku, po drugie z dzierżawy, idą do systemu naszego systemu opłat śmieciowych, dzięki czemu mieszkańcy Tarnobrzega będą płacili mniej.
Czynsz plus podatek – robią się konkretne pieniądze
Według podawanych dzisiaj informacji, czynsz plus podatek powinny łącznie przekroczyć 5 mln zł rocznie. Po podziale na 34444 deklaracje śmieciowe dałoby to obniżkę o ponad 12 złotych miesięcznie. Dzisiejsze informacje dyrektora projektu Energia dla Tarnobrzega Kamila Szymczyka przeczą jednak wcześniejszej wypowiedzi prezydenta.
Do systemu dorzucimy sam czynsz dzierżawny?
W wywiadzie dla radia Leliwa Kamil Szymczyk powiedział:
Będziemy miastu płacić czynsz dzierżawny, z tego tytułu, niemałe pieniądze, będzie to 3 mln zł, poza tym podatki od nieruchomości, które są szacowane bardzo ostrożnie na 2 mln zł, czyli to jest 5 mln zł. Wiemy, że decyzja prezydenta obecnie urzędującego jest taka, żeby 3 miliony, czyli ten czynsz dzierżawny, przeznaczać bezpośrednio na dopłaty dla mieszkańców do kosztów gospodarki odpadami, czyli to by oznaczało po prostu obniżenie kosztów o około 30%, to jakieś 336 zł rocznie dla rodziny czteroosobowej.
W dyskusji w telewizji TVL wypowiedź była praktycznie taka sama:
Będzie 5 mln zł rocznie do budżetu miasta, na tą kwotę składa się 3 mln zł czynszu dzierżawnego, ponieważ grunt pozostanie w rękach miasta, my będziemy go tylko dzierżawić, to są te przychody do miasta bezpośrednie. Z tytułu podatków od nieruchomości policzyliśmy dwa miliony, to jest rachunek ostrożnościowy, tak naprawdę, ale szacowany wg obowiązujących stawek podatku od nieruchomości od budynku i budowli. …
To są konkretne wyliczenia, a nawet ostrożne. Obecnie urzędujący prezydent Bożek zadeklarował, że ten czynsz dzierżawny, czyli te 3 mln zł, zostanie bezpośrednio wykorzystane do dofinansowania systemu odbioru śmieci dla mieszkańców, co będzie się wiązało, co spowoduje, bezpośrednio obniżenie opłat dla mieszkańców około 30%.
Przy założeniach, że do systemu śmieciowego dodajemy tylko czynsz, według prezentowanych dzisiaj założeń, obniżka ceny śmieci ma wynieść około 7 zł za osobę miesięcznie. Która wersja jest prawdziwa? Wydaje się, że to prezydent jest lepiej zorientowany w temacie i wyłącznie od niego, a nie od przedstawiciela FCC, zależy rozdysponowanie wpływów do miejskiego budżetu. Czy zatem prezydent zmienił zdanie, ograniczając wyraźnie korzyści finansowe na jakie mogliby liczyć mieszkańcy? Wysłałem pytanie do UM, jak tylko otrzymam odpowiedź, to się nią podzielę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS