Jimmy Carter, 39. prezydent Stanów Zjednoczonych, jest znany z wielu niepopularnych decyzji. Wielu ludzi, pamięta go jednak zwłaszcza z tego iż nie ukrywał że na własne oczy widział UFO. Do pamiętnej obserwacji doszło w 1969 roku, kiedy służył jako gubernator stanu Georgia.
Obserwacja wydarzyła się, gdy Carter czekał przed spotkaniem Lions Club w Leary w stanie Georgia z około 10 innymi osobami. Nagle na niebie pojawiło się jasne białe światło, które początkowo wziął on za płonący samolot. Obiekt zdawał się zmieniać kształt i poruszał się chaotycznie po niebie. Już sam ten fakt wykluczał, aby mógł to być balon meteorologiczny lub jakikolwiek konwencjonalny pojazd powietrzny.
Były prezydent USA ocenił, że UFO znajdowało się w odległości około 300 do 1000 stóp i lewitowało na wysokości około 1000 stóp nad ziemią. Obserwacja trwała kilka minut, zanim obiekt zniknął z pola widzenia. Carter nie był jedyną osobą, która widziała ten pojazd. Kilka innych osób na spotkaniu Lions Club również zgłosiło, obserwację dziwnego światła na niebie, a lokalne gazety otrzymały wiele doniesień na ten temat.
Carter opisał obiekt jako „świetlisty” i mający jasnoniebieską barwę. Polityk, ocenił, że był mniej więcej wielkości tarczy księżyca. Po obserwacji Carter zgłosił swoją historię do Międzynarodowego Biura UFO, prywatnej organizacji zbierającej raporty o obserwacjach tego typu. Poprosił również Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych o zbadanie tej obserwacji, ale nigdy nie poznano bądź też nie ujawniono wyjaśnienia tego, co rozświetliło niebo tamtej nocy.
Obserwacja UFO przez Cartera stała się szeroko znana podczas jego kampanii prezydenckiej w 1976 roku. Mężczyzna wspomniał o niej nawet w swojej książce „The Hornet’s Nest”. Chociaż pozostawał otwarty na możliwość życia pozaziemskiego, przyznał, że nie ma pojęcia czym był obiekt, który widział tamtej nocy. Sugerował on raczej że było to coś pochodzenia ziemskiego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS