Prezydent Torunia: Kwota wolna od podatku 30 tys. zł? Będziemy musieli ogłosić bankructwo

Czyli po prostu samorządy, których wpływy mocno ucierpiały z powodu pandemii, miałyby jeszcze mniej pieniędzy. A to wiązałoby się z mniejszymi wydatkami na komunikację miejską, remonty czy inwestycje. 

Nic dziwnego, że samorządowcy kręcą nosem na plany PiS.

Prezydent Torunia Michał Zaleski: – Wyrażam swoje zaniepokojenie. Jeżeli okaże się, że to nie tylko projekt, ale decyzje już przygotowywane lub wcielane w życie, to tę obawę wyrażę także w korespondencji do Związku Miast Polskich i oczywiście do pana premiera z prośbą, żeby znaleźć sposób na oszczędzenie samorządów.

Co wprowadzenie kwoty wolnej od podatku w wysokości 30 tys. zł oznacza dla finansów Torunia? – Patrząc na dane za 2020 r., wstępnie oszacowaliśmy skutki takiej decyzji: okazuje się, że w budżecie Torunia zabrakłoby około 140 milionów złotych. To 10 proc. naszego budżetu – wylicza prezydent Zaleski. –  Ale jak sprowadzimy rozmiar budżetu do wydatków, które możemy sami kształtować, to po oddzieleniu wynoszącej 100 mln zł subwencji oświatowej i nakładów na programy 500 plus czy 300 plus, okazuje się, że to będzie ponad 20 proc. środków do rozdysponowania w budżecie miasta. To są olbrzymie pieniądze.

– Tu już nie ma zastanowienia: albo pojawią się instrumenty chroniące samorządy, typu zwiększenie odpisu w podatku PIT dla samorządów lub udziału w podatku VAT, albo będziemy ogłaszali bankructwa jako miasta, powiaty i województwa. Chociaż to miasta będą najbardziej dotknięte takimi rozwiązaniami – kończy prezydent Torunia.