A A+ A++

W czwartek prezydent Andrzej Nowakowski przedstawił wątpliwości w kwestii sposobu realizacji przebudowy ul. Wyszogrodzkiej. Władze miasta chcą większej inwestycji, niż planuje to GDDKiA.

14 stycznia, podczas spotkania z mediami, prezydent Andrzej Nowakowski wraz z wiceprezydentem Jackiem Terebusem wyrazili swoje obawy w kwestii przebudowy ul. Wyszogrodzkiej. Zdaniem władz miasta projekt, który planuje realizować Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, nie spełnia potrzeb Płocka.

Prezydent Andrzej Nowakowski skierował list do premiera Mateusza Morawieckiego z apelem o rozwiązanie problemów komunikacyjnych Płocka, nawiązując także do planów powstania drogi ekspresowej S10.

– Oczekuję, iż włączenie Płocka w komunikacyjny szkielet drogowy Polski, poprzez budowę drogi S10 w obowiązującym przebiegu, odbędzie się w bezpośrednim sąsiedztwie miasta. Wstępne, określone w Studium Korytarzowym potencjalne przebiegi, wskazują na lokalizację trasy po północnej stronie miasta. Zasadne jest zatem, uwzględniając usytuowanie zakładu PKN ORLEN wraz z otoczeniem, budowanie powyższej drogi w możliwie najbliższym mu miejscu dla sprawnego wyprowadzeniu transportu, w tym transportu materiałów niebezpiecznych, w system dróg ruchu bezkolizyjnego – napisał prezydent Andrzej Nowakowski w liście do premiera.

Poza sprawą drogi krajowej S10, prezydent w liście poruszył również kwestię przebudowy ul. Wyszogrodzkiej. Zdaniem władz Płocka, prace przy inwestycji są pozorne, a sam projekt nie spełnia potrzeb miasta.

– Porozumienie zakłada realizację inwestycji w latach 2018-2022, tymczasem na początku 2021 roku trwają dopiero prace nad Opisem Przedmiotu Zamówienia dla zadania, będącego tylko częścią przedsięwzięcia. Opracowania mają wyłącznie charakter koncepcyjny i określają wytyczne dla projektu budowlanego. Dla pozostałego zakresu inwestycji, mimo wysokiego stopnia zaangażowania prac (w tym m.in. posiadania przez inwestora przekazanej przez Miasto dokumentacji projektowej dla odcinka ulicy Wyszogrodzkiej) wszelkie czynności wydają się mieć charakter pozornych działań, nieprzybliżających nas do budowy drogi wylotowej z miasta o standardzie zapewniającym płynność oraz bezpieczeństwo ruchu drogowego – argumentuje prezydent.

W piśmie do premiera prezydent Andrzej Nowakowski zwraca uwagę, że na wymienionym odcinku ul. Wyszogrodzkiej ruch wzrósł od 2012 roku o 40 proc. i sięgnął 17 tysięcy pojazdów na dobę. Dane na ten temat ma posiadać Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Miasto odrzuca propozycję, aby inwestycja objęła utrzymanie dotychczasowego układu trasy, przebudowanie skrzyżowań oraz stworzenie lewo i prawoskrętów. To jednak opóźnia prace nad Opisem Przedmiotu Zamówienia, o którym wspominał w swoim liście prezydent Andrzej Nowakowski. Zdaniem władz Płocka, droga powinna powstać zgodnie z koncepcjami zawartymi w planie zagospodarowania miejscowego w formie 2+2.

Remont wylotówki w stronę Warszawy – co z odcinkiem miejskim?

Przypomnijmy, że GDDKiA planuje ogłoszenie przetargu na rozbudowę DK62 Płock – Wyszogród na listopad 2021 roku. Aktualnie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad szacuje, że przebudowaną trasą będzie można pojechać w drugiej połowie 2024 roku.

– Na odcinku od alei Armii Krajowej do ul. Harcerskiej wykonywane są uzupełniające badania podłoża gruntowego, których wyniki zostaną dołączone do materiałów przetargowych w trybie „projektuj i buduj”. Natomiast na odcinku ul. Harcerskiej do granic Płocka trwają uzgodnienia z Miastem Płock, dotyczące Opisu Przedmiotu Zamówienia i przekroju drogi – przekazała nam Małgorzata Tarnowska z GDDKiA.

Przypomnijmy, że w przypadku obwodnicy Płocka, prezydent Nowakowski argumentował, że budowa po jednym pasie w obie strony jest wystarczająca, a dodatkowe pasy zostaną wybudowane zależnie od potrzeb. Ruch na DK 62 nie jest większy, mimo tego władze miasta opóźniają prace koncepcyjne, upierając się przy konieczności budowy w formacie 2+2.

Podkreślmy, że w nowoczesnych koncepcjach transportowych odchodzi się od transportu autami osobowymi i kołowego tranzytu towarów. Obecnie uznawane jest, że powinno się dążyć do wykorzystania bardziej bezpiecznych i ekologicznych rozwiązań, z wykorzystaniem kolei oraz żeglugi śródlądowej. Takie stanowisko można znaleźć w dokumentach opracowywanych między innymi przez Unię Europejską.

Dodatkowo miasto obstaje przy znacznie droższym rozwiązaniu, którego koszty musiałoby ponieść – GDDKiA prowadzi prace, ale to miasto ponosi koszty inwestycji na odcinku w granicach Płocka. W sytuacji, gdy budżet Płocka ma być obciążony takimi ogromnymi inwestycjami, jak budowa stadionu i filharmonii, a wiele innych ważnych dla płocczan inwestycji stoi pod znakiem zapytania w związku z potrzebą znalezienia na nie środków, może warto jednak przemyśleć, czy jest sens opóźniania tak ważnej dla miasta inwestycji.

fot. Wiktor Pleczyński

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStaja metra linii M2 zamknięta. Pociągi kursują na skróconej trasie
Następny artykułFrancja wprowadza godzinę policyjną. Będzie trzeci lockdown?