„Marsz Tysiąca Tóg” był jednym z najszerzej komentowanych wydarzeń w sobotę 11 stycznia. Wystarczy powiedzieć, że hashtag z oznaczeniem wydarzenia królował na Twitterze, a czołowi politycy opozycji zaznaczali swoją obecność na marszu, publikując zdjęcia w mediach społecznościowych. Nie zabrakło jednak również krytyków przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości, którzy ubrani w togi przeszli ulicami Warszawy. Andrzej Duda opublikował stanowisko Krajowej Rady Sądownictwa z 8 stycznia 2009 roku, które odnosi się do akcji protestacyjnych organizowanych w sądach. „Jak podsumował to pewien Mecenas, który przesłał mi przed chwilą poniższy dokument z 2009 roku (!): »Niezłe… najbardziej mordercza jest hipokryzja«. Rzeczywiście. Tyle powiem” – stwierdził prezydent.
„Niezłomny jest Pan w jednym – w hipokryzji”
W dokumencie udostępnionym przez Andrzeja Dudę znalazła się wzmianka, że według KRS „apelowanie do sędziów o aktywny udział w tych akcjach protestacyjnych i podejmowanie działań zachęcających ich do tego, a przede wszystkim stwarzanie środowiskowej presji, może stanowić zagrożenie dla niezależności i niezawisłości sędziów”. Wpis już na kilkanaście godzin od opublikowania doczekał się blisko 4 tys. reakcji oraz 1,4 tys. udostępnień, a pod postem pojawiły się komentarze polityków. „Ten dokument jest znany i nie ma nic wspólnego z obecną sytuacją. Sędziowie nie nawołują do wstrzymywania się od pracy, ale protestują przeciwko atakom rządu i niestety także Prezydenta, na niezawisłość niezależność sędziów i sądów. Jest to nie tylko ich prawem,ale i obowiązkiem” – napisał Marek Borowski.
Michał Szczerba dopytywał z kolei Andrzeja Dudę, czy ten wciąż utrzymuje kontakt z sędzią Kryże, który ma być „mentorem” obecnej głowy państwa i „kolegą kierownictwa resortu sprawiedliwości”. „Codziennie podawał mu Pan rękę, knuł i pracował z tym komunistycznym sędzią skazującym opozycję, głęboko nim przesiąkł. Niezłomny jest Pan w jednym – w hipokryzji!” – dodał poseł.
„Jestem w todze, bo nie jestem tutaj prywatnie”
– Jestem w todze, jestem sędzia. Jestem w todze, bo nie jestem tutaj prywatnie, jestem służbowo, dlatego noszę strój służbowy. Przyjechałem, żeby wypełnić rotę ślubowania sędziowskiego, tj. stać na straży konstytucji, prawa I praw obywatelskich – powiedział Tomasz Marczyński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich “Iustitia” przed rozpoczęciem „Marszu Tysiąca Tóg”.
Protest organizowany przez środowiska sędziowskie oraz prawnicze to wyraz sprzeciwu wobec proponowanych zmian w sądownictwie. Chodzi o ustawę represyjną, która głosami Prawa i Sprawiedliwości została w grudniu przyjęta przez Sejm. – Jeszcze kilka miesięcy temu nam, prawnikom, trudno było sobie wyobrazić powód, dla którego spotkalibyśmy się na ulicy w togach. Ale jak widać determinacja rządzących do podporządkowania sądów jest taka, że przekracza naszą wyobraźnię – ocenił Marczyński.
Marsz przeszedł ulicami Warszawy
„Marsz Tysiąca Tóg” rozpoczął się o godzinie 15, a już godzinę później rzecznik Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy poinformował na Twitterze, że według szacunków ratusza w wydarzeniu bierze udział około 15 tys. osób. Swój protest wobec działań PiS wyrażali nie tylko przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości, ale również mieszkańcy Warszawy oraz innych miast. Nie zabrakło także sędziów zza granicy, których obecność zauważono w mediach społecznościowych.
Na marszu pojawili się również politycy, a z uczestnikami spotkała się Małgorzata Kidawa-Błońska. „Jesteśmy z obywatelami” – napisała na Twitterze kandydatka na prezydenta. „Jesteśmy! Pod Sądem Najwyższym tłumy obywateli, obywatelek i sędziów z Polski i wielu innych krajów w tym z Turcji, która dotkliwie doświadcza autorytaryzmu Erdogana. Duma ze wszystkich obecnych” – pisał z kolei Franciszek Sterczewski, który dostał się do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej. Zdjęcia z marszu publikowali jeszcze m.in. Kamila Gasiuk-Pihowicz czy Klaudia Jachira. „Razem z ludźmi dobrej woli. Jest nas coraz więcej! Wspaniała atmosfera, takie chwilę łączą i dają nadzieję!!! Dziękuję, za to, że jesteśmy tu razem” – napisała druga z posłanek.
Przeciwko „ustawie kagańcowej” protestował również Robert Biedroń. „Ilu Nas tu jest! Wiecie dlaczego? Bo zależy nam na praworządności. Bo chcemy sprawiedliwości, której sędzia »partyjny« Nam nie zapewni. Są też z nami sędziowie z innych krajów – solidarni! Dziś maszerujemy za naszą i Waszą wolność!” – przekonywał polityk, który w Warszawie pojawił się w towarzystwie Krzysztofa Śmiszka.
Czytaj także:
Piotr Najsztub na marszu w obronie sędziów. „W końcu to staruszka potrąciła limuzynę celebryty”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS