„Gdyby opozycja chciała wyjaśnienia tej sprawy, przecież jest komisja ds. służb specjalnych, która ma uprawnienia i możliwości sięgnięcia do źródeł. Każdy, kto chce sięgnąć do źródeł, z opozycji, mają swoich przedstawicieli” – mówił na antenie Programu III Polskiego Radia minister Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta odnosząc się do zamieszania spowodowanego doniesieniami o rzekomym nielegalnym podsłuchiwaniu opozycji oraz pracowników NIK.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Komisja śledcza ws. Pegasusa? Kukiz: Nie chciałem i nie chcę w niej być, ale muszę. Nie może być przewagi ani PiS, ani PO
Pytany, co politycznie wynika z rozmów prezydenta Andrzeja Dudy w Pekinie, Andrzej Dera wyliczył:
Politycznie to było kilka bardzo ważnych rozmów. Chronologicznie: najpierw spotkanie z sekretarzem ONZ, informacja o tym, co się dzieje w tej części świata – również ta instytucja, która odpowiada za bezpieczeństwo i pokój na świecie powinna być informowana z różnych stron i dobrze, że do tego spotkania doszło. Spotkania po drodze jeszcze z prezydentem Gruzji, potem Uzbekistanu, Tadżykistanu, czyli tej części państw, które przynależą do strefy wpływów nazwijmy to rosyjskich, Kazachstanu, ale też informacja z naszej strony, co się dzieje jeżeli chodzi o sytuację dotyczącą bezpieczeństwa na Ukrainie.
Rozmowa z przywódcą Chin dotyczyła dwóch aspektów. Jeden – kontynuacja tego, co robi pan prezydent jeżeli chodzi o bezpieczeństwo w naszym regionie. I drugi, tak samo ważny, a z punktu widzenia naszej gospodarki najważniejszy – rozmowy dotyczyły spraw gospodarczych. W szczególności Chiny zadeklarowały chęć budowy w Polsce swojego centrum logistycznego, jeżeli chodzi o dystrybucję ich materiałów. Polska jest tym ogromnie zainteresowana
— poinformował.
Dla Polski to są ogromne zyski, bo przypomnę, że środki z dystrybucji wtedy zostają w Polsce
— dodał prezydencki minister.
Przywódca Chin został poinformowany o tym, co się dzieje w tej części Europy. Natomiast dla Chińczyków ważniejszy był aspekt gospodarczy
— zaznaczył.
Pytany, czy Xi Jinping popiera politykę Rosji wobec Ukrainy, prezydencki minister stwierdził:
Myślę, że państwo takie Chiny, które są potentatem światowym, ma swoją politykę i realizuje według własnych założeń. Myślę, że to bardziej Rosja jest zainteresowana wsparciem Chin niż Chiny wsparciem Rosji.
” To spotkanie ma służyć zbudowaniu wspólnego frontu politycznego”
Odnosząc się do zaplanowanego na wtorek szczytu Trójkąta Weimarskiego na poziomie prezydenckim Andrzej Dera powiedział:
Główny temat rozmów Trójkąta Weimarskiego dotyczy bezpieczeństwa w tej części Europy, w szczególności kwestii związanych z bezpieczeństwem Ukrainy i deeskalacji tego, co tam się w tej chwili dzieje.
Dopytywany, czy prezydent Andrzej Duda powinien podczas tych rozmów zwrócić uwagę na zbyt „miękką” postawę Niemiec wobec Rosji, prezydencki minister zauważył:
Przede wszystkim to spotkanie ma służyć zbudowaniu wspólnego frontu politycznego. Chodzi o to, żeby Europa, KE, UE, wszystkie państwa należące do świata demokratycznego i wszystkie państwa należące do NATO mówiły jednym głosem. To jest istotne i nawet jeżeli zdarzały się takie czy inne wypowiedzi polityków niemieckich, które budziły wątpliwości, w tej chwili wydaje się, że zmierza to jednak ku temu, żeby mówić jednym głosem
Podkreślał przy tym, że z tego punktu widzenia, wtorkowe spotkanie jest bardzo ważne.
„Najważniejszą rzeczą jest to, że sądownictwo dyscyplinarne w Polsce będzie utrzymane”
Pytany o tematykę rozmów prezydenta Andrzeja Dudy z Ursulą von der Leyen Andrzej Dera odpowiedział:
Myślę, że te rozmowy będą dotyczyły dwóch aspektów. Z jednej strony kwestia bezpieczeństwa Europy, bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO, wschodniej granicy UE, ale myślę także, że rozmowa będzie dotyczyła zakończenia sporu między KE a Polską.
W ocenie Andrzeja Dery prezydent Andrzej Duda przedstawi szefowej KE swój projekt zmian w Sądzie Najwyższym, „że chcemy rozwiązać wszystkie wątpliwości, które w tej kwestii zostały złożone”.
Najważniejszą rzeczą jest to, że sądownictwo dyscyplinarne w Polsce będzie utrzymane, będzie funkcjonowało, ale zgodnie z projektem pana prezydenta wszystkie te zastrzeżenia, które były zgłaszane, zostały zlikwidowane i myślę, że przy tym projekcie trudno znaleźć jakieś zastrzeżenia
— przekonywał.
Dopytywany, jakie jest prawdopodobieństwo, że Ursula von der Leyen i KE weźmie ten projekt za dobrą monetę, prezydencki minister stwierdził:
Jest to wyraźny sygnał ze strony Polski chęci zakończenia tego sporu i myślę, że zakończenie sporu jest w interesie Polski, jak i w interesie KE, bo w tej chwili potrzebna jest stabilizacja, potrzebne jest patrzenie w przyszłość. W moim odczuciu ten spór nie służy dobrze ani KE, ani Polsce.
W ocenie Andrzeja Dery nic nie stoi na przeszkodzie, aby procedować obydwa projekty zmian w SN – i prezydencki i rządowy – i przyjąć najlepsze rozwiązania.
Chodzi o to, żeby nie otworzyć nowego frontu, który spowoduje podważanie nowych przepisów
— wyjaśnił.
Odnosząc się do zarzutów wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła pod adresem prezydenta i wyrażonego przez niego przekonania, iż gdyby projekt rządowy reformy sądownictwa nie został zawetowany przez Andrzeja Dudę i funkcjonował, to obecnie nie mielibyśmy sporu z KE, Andrzej Dera powiedział:
Zupełnie nie zgadzam się z tym poglądem. Gdyby pan prezydent nie zablokował tych projektów, które zostały złożone, dawno tego rządu by nie było i mielibyśmy dużo większe problemy. To było ratowanie systemu sądownictwa.
Nawiązując do obecnego projektu reformy Sądu Najwyższego autorstwa prezydenta minister Dera ocenił:
To jest bardzo dobry projekt, który rozwiewa wszelkie wątpliwości dotyczące funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej. Izba Odpowiedzialności Zawodowej, sposób wyłaniania sędziów. Będziemy przekonywać parlament do przyjęcia projektu pana prezydenta.
„Pegasus” narzędziem politycznym?
Komentując rzekomą aferę z ”Pegasusem” Andrzej Dera zauważył:
Gdyby opozycja chciała wyjaśnienia tej sprawy, przecież jest komisja ds. służb specjalnych, która ma uprawnienia i możliwości sięgnięcia do źródeł. Każdy, kto chce sięgnąć do źródeł, z opozycji, mają swoich przedstawicieli. Oczywiście mogliby tam sięgnąć, mogliby zobaczyć, ale nie jest w ich interesie rozwiązanie tego problemu, tylko granie tym problemem.
Wydaje mi się, że to bardziej wpisuje się w narrację, z którą mamy ostatnio do czynienia, niż stanowi rzeczywiste zagrożenie, które próbuje się wmówić Polakom
— skonstatował.
aw/Program III Polskiego Radia
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS