Ognisko wirusa H5N8 w powiecie ostrowskim wciąż nie zostało do końca zlikwidowane, a już mówi się o skutkach, jakie przyniesie w niedalekiej przyszłości panująca w Wielkopolsce ptasia grypa. Wcześniej ostatni jej przypadek odnotowano w 2017 roku, opanowała wtedy m.in. stado w Pawłowie (gm. Sośnie). Gdy branża drobiarska w końcu “stanęła na nogi”, do naszego województwa dotarł wirus ASF czyli afrykański pomór świń. W kryzysie jest więc teraz branża produkcji trzody chlewnej. Czy to znaczy, że producentów różnego rodzaju mięsa czekają “chude” lata?
Wirus wysoce zjadliwej grypy ptaków podtypu H5N8 w województwach lubelskim i wielkopolskim pojawił się nagle, a przemieszczał bardzo szybko. Działania polegające na utylizacji skażonych stad podejmowano niezwykle szybko. Takie sytuacje w branży rolniczej są wpisane w ryzyko i z reguły reakcje odpowiednich służb następują błyskawicznie, jednak skutki są długofalowe i bardzo trudno odwracalne. Przede wszystkim wiele miesięcy, a nawet lat po likwidacji kryzysu w danej fermie, producenci borykają się z problemami ze sprzedażą swoich produktów.
PRZECZYTAJ TEŻ: Jedno ognisko ptasiej grypy, dwa sztaby kryzysowe
Problem obecności wirusa ptasiej grypy w powiecie ostrowskim zbiegł się z tematem afrykańskiego pomoru świń, czyli wirusa ASF, który zaledwie kilka tygodni wcześniej także pojawił się w Wielkopolsce. Zarówno producenci trzody chlewnej, jak i rolnicy trudniący się chowem drobiu podzielili te same obawy – czy w najbliższych tygodniach, miesiącach, a może i latach będą w stanie sprzedać swoje produkty? – Opłacalność branży drobiarskiej gwałtownie spadnie i spowoduje to obniżenie wartości ekonomicznej gospodarki produkcji mięsa drobiowego. W połączeniu z sytuacją na rynku trzody chlewnej – może mieć to kiepski skutek dla konsumenta – komentował dla Telewizji Proart Piotr Walkowski – prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
ZOBACZ: Wirus ASF dotarł do Wielkopolski. „Potwierdzają się informację o tym, że u padłego dzika stwierdzono chorobę”
Do tej pory konsumenci, którzy w ostatnich tygodniach mieli wątpliwości czy sięgać po polską wieprzowinę – zastępowali ją drobiem. Teraz, po informacjach o występowaniu w Wielkopolsce ptasiej grypy, wiele osób może chcieć zachować ostrożność w spożywaniu mięsa drobiowego, a nawet jaj. Czym więc zamienią mięso? Najpewniej warzywami lub sięgną po produkty mięsne i jaja sprowadzane z zagranicy.
Wielkopolska jest w krajowej czołówce pod względem produkcji drobiu. W powiecie ostrowskim znajduje się około 300 kurników wielkogabarytowych, czyli takich gdzie produkuje się powyżej tysiąca sztuk ptactwa. W całej Polsce rocznie produkuje się nawet 1 488 tys. ton mięsa drobiowego, co stawia nasz kraj na pierwszym miejscu wydajności w całej Unii Europejskiej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS