A A+ A++

Prezes krakowskiego sądu, choć początkowo twierdził, że nie było nacisków w sprawie uchylenia kary dla szefowej neo-KRS Dagmary Pawełczyk-Woickiej, zmienił zdanie. Materiały – w tym zawiadomienie od sędziego z tego składu – przekazał ostatecznie prokuraturze. Ta zdecyduje, czy wszczynać śledztwo.

Chodzi o głośną sprawę opisaną na początku grudnia przez “Wyborczą”. Pokazaliśmy, jak w dziwnych okolicznościach koleżanka szkolna Zbigniewa Ziobry, a dziś przewodnicząca upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka, uniknęła płacenia kary 3 tys. zł nałożonej na nią przez krakowski sąd. Chodziło o odmowę przekazania przez nią sądowi dokumentów dotyczących nominacji sędzi prowadzącej postępowanie w pierwszej instancji. Sprawą zajmował się wydział odwoławczy Sądu Okręgowego w Krakowie. Sędzia referent Wojciech Maczuga chciał przeprowadzić test niezawisłości sędzi prowadzącej proces w pierwszej instancji, która za PiS zrobiła szybką karierę.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAhonen stawia na Kubackiego w TCS
Następny artykułNierozsądne zachowanie turystów nad Morskim Okiem. Igrają z własnym życiem