Niedawno Zarząd Krajowy Europejskiego Stowarzyszenia Studentów Prawa ELSA Poland wyraził stanowisko w sprawie godziwego wynagradzania studentów za pracę. Uznali państwo, że nie wystarczy apelować i promować dobre praktyki, ale należy wprowadzić konkretne zmiany legislacyjne.
Widzimy, że jest to szerszy problem społeczny i nie dotyczy tylko studentów prawa. Uświadomiły nam to kontakty z innymi organizacjami studenckimi. Dlatego musimy starać się, by głos naszego pokolenia był lepiej słyszalny. Zwłaszcza, że nasze postulaty znajdują potwierdzenie w stanowiskach organów Unii Europejskiej i inicjatywach innych państw. Od zeszłego roku mamy rezolucję Parlamentu Europejskiego, potępiającą bezpłatne praktyki, a w grudniu 2022 r. Portugalia wprowadziła takie regulacje. Czas na Polskę, dlatego rozpoczęliśmy kampanię #DobraPraktyka.
I jakie zmiany proponuje ELSA Poland?
Przede wszystkim nowelizację art. 3 ustawy o praktykach absolwenckich. Obecnie wyraźnie pozwala on na odbywanie praktyki nieodpłatnie. Zgodnie z naszym stanowiskiem praktyki i staże zawsze powinny być odpłatne. Ponadto należy wprowadzić wymóg co najmniej minimalnego wynagrodzenia dla praktykanta. Obecnie jest bowiem wskazana jedynie górna granica – dwukrotność minimalnego wynagrodzenia. Ten limit powinien zostać usunięty i zastąpiony przepisem, zgodnie z którym wynagrodzenie nie może być niższe niż minimalne.
Trzeci postulat dotyczy zwiększenia „merytorycznego charakteru” praktyk. O co dokładnie chodzi?
Zależy nam na wprowadzeniu takiego standardu, choć to raczej miękki postulat, niemożliwy do szczegółowego uregulowania. Nie da się przecież z góry ustalić konkretnego zakresu zadań podczas praktyk dla każdego zawodu. Chodzi o sformułowanie ogólnego wymogu, aby praktyki były rzeczywiście merytoryczne i przygotowywały do przyszłej pracy. Bowiem wciąż zdarzają się przypadki, że praktykant parzy kawę albo po prostu siedzi i obserwuje.
Zwróciliście też państwo uwagę na rolę uczelni – które często zamiast premiować praktyki odpłatne, przewidują w regulaminach, że są one co do zasady darmowe.
Niestety, przeanalizowaliśmy regulaminy odbywania obowiązkowych praktyk (przynajmniej na kierunku prawo) i w większości przypadków przewidziano, że są one bezpłatne, a czasem nawet jest to zalecane. Jeśli jednak wprowadzono by postulowane przez nas normy, to uczelnie musiałyby promować płatne praktyki. To, że obecnie uczelnie zalecają praktyki darmowe, a instytucje publiczne, w sporej części, też nie płacą praktykantom, daje argument wielu kancelariom i innym podmiotom, by takie praktyki również oferować. To trzeba ujednolicić na poziomie ustawowym.
Czytaj więcej
Wprowadzenie obowiązku odpłatności za praktyki na poziomie płacy minimalnej może spowodować, że wiele kancelarii – zwłaszcza tych mniejszych – przestanie je oferować, bo nie będzie ich stać na zapłacenie praktykantowi. Czy nie stracą na tym finalnie sami studenci, którym będzie trudniej znaleźć staż?
Coraz więcej studentów omija miejsca, gdzie oferowane są bezpłatne praktyki, po prostu nie przyjmuje takich ofert. Czym bowiem różnią się darmowe praktyki od wolontariatu? Za pracę powinno należeć się wynagrodzenie. Pozwalamy oszczędzić komuś czas, więc jest to realna pomoc w funkcjonowaniu kancelarii. Brak odpłatności oznacza również dyskryminację osób z mniej zamożnych rodzin. Nie mogą oni sobie bowiem pozwolić na trzymiesięczne praktyki, jednocześnie studiując i pracując. Tymczasem darmowe praktyki często są nimi tylko z nazwy, a realnie to regularna praca, wymagająca zaangażowania czasowego na pełen etat.
Tu pojawia się kontrargument, że tak naprawdę to pracownicy kancelarii muszą poświęcić więcej czasu, by studenta przyuczyć i nadzorować.
W każdym zawodzie na początku pracy potrzebne jest wstępne przeszkolenie pracownika, podczas którego przysługuje mu proporcjonalne wynagrodzenie (przynajmniej minimalne). Praktykantów trzeba sprawdzać, gdy np. sporządza … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS