A A+ A++



fot. Klaudia Piwowarczyk


Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów nie wywalczyli w minionym sezonie medalu mistrzostw Polski. Zwyciężyli jednak w Pucharze CEV, odnosząc historyczny sukces.  – Europejskie puchary od tej strony ekonomicznej są zorganizowane w sposób, dyplomatycznie mówiąc, kiepski – mówi po sezonie w PlusLiga.pl Piotr Maciąg, prezes rzeszowskiego klubu.

Ekipie Asseco Resovii nie udało się utrzymać medalowej passy. Po sezonie 2022/2023, w którym rzeszowianie zamknęli PlusLigę z brązowymi krążkami, teraz musieli zadowolić się czwartym miejscem. W europejskich pucharach poszło im jednak dużo lepiej i wywalczyli trofeum w Pucharze CEV.

Jest niedosyt

W trakcie całego minionego sezonu Resovia cały czas utrzymywała się w czołówce. Finalnie zamykając rundę zasadniczą z dwudziestoma dwoma wygranymi i ośmioma porażkami. To pozwoliło im zająć czwarte miejsce. Po fazie play-off nie zmieniło się.

To był sezon wzlotów i upadków i mam po nim mieszane uczucia. Dużym sukcesem było zwycięstwo w Pucharze CEV, natomiast z pewnością spory niedosyt pozostawia końcowe miejsce w rozgrywkach PlusLigi. Byliśmy o krok od finału. Na pewno to czwarte miejsce w PlusLidze jest dla nas zawodem. Oczywiście jeśli ten sezon rozbijemy na atomy i poszczególne etapy to widać, że nasza forma falowała i graliśmy w kratkę. Mecze bardzo dobre przeplataliśmy bardzo słabymi. Nie da się też ukryć, że zabrakło troszkę szczęścia rozumianego jako zdrowie zawodników. Na początku kontuzja Stephena Boyera, później złamany palec Jakuba Kochanowskiego, problemy z kręgosłupem Toreya DeFalco. Problemy zdrowotne Bartka Mordyla, który też był wyłączony czy Krzyśka Rejno. Później w play-offach pechowa kontuzja Stephena Boyera – ocenił w rozmowie z PlusLigą Piotr Maciąg.

Europejskie puchary mało opłacalne

Rzeszowska ekipa odniosła historyczny sukces w Pucharze CEV. Jakiś czas po tym, jak Projekt sięgnął po Challenge Cup, Asseco Resovia wywalczyła dla Polski drugie europejskie trofeum. W kolejnym sezonie będzie go bronić, choć jak przyznał sternik klubu, nie jest to za bardzo opłacalne.

Wszystko wskazuje na to, że w Pucharze CEV zagramy. Nie chciałbym jeszcze stawiać takiej 100-procentowej deklaracji. Europejskie puchary od tej strony ekonomicznej są zorganizowane w sposób, dyplomatycznie mówiąc, kiepski. Koszty są ponad dwukrotnie większe niż dochody z tytułu zwycięstwa w tych rozgrywkach. W sierpniu będą wybory w Europejskiej Konfederacji Siatkówki i trzymamy kciuki za polskiego kandydata Leszka Wencla. Liczymy, że pod tym kątem organizacyjnym i sprzedażowym uda się siatkówkę wyprowadzić na wyższy poziom. To jak wygląda działalności CEV-u jest dobrym tematem na takie satyryczne artykuły czy felietony. Do poprawy jest bardzo dużo i ubolewam nad tym. Mamy nadzieję, że CEV stanie się organizacją, może zabrzmi to za mocno, organizacją cywilizowaną – zaznaczył Maciąg.

nowy trener buduje drużynę

Już od dłuższego czasu wiadomo, że szkoleniowcem rzeszowskich siatkarzy w nowym sezonie będzie Tuomas Samelvuo, były trener m.in. ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. To  dużej mierze na jego barkach spoczęła budowa drużyny na najbliższy sezon.

Zawsze budujemy zespoły z trenerami i sztabem szkoleniowy. Rynek transferowy zaczął się nieco później niż w ub. sezonach. Drużynę na nadchodzący sezon zbudowaliśmy wspólnie z Giampaolo Medeim. Oczywiście później kiedy rozmawiamy z trenerem, który przychodzi na nowy sezon, to on analizuje kadrę i udziela odpowiedzi czy wierzy w ten zespół, czy nie – przyznał sternik klubu z Podkarpacia.

Zobacz również:
W Resovii duże roszady na środku siatki?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDachowanie osobówki w Załużu. Ranna kobieta (ZDJĘCIA, VIDEO)
Następny artykułMatura ustna z języka polskiego 2024. Na czym polega egzamin?