33-letni Stańczuk został prezesem Arki pod koniec sierpnia tego roku. Zastąpił Wojciecha Pertkiewicza, który piastował swoje stanowisko ponad siedem lat. W tym czasie uporządkował on finanse klubu i sprawił, że Arka stała się pod tym względem klubem stabilnym, jednak wciąż walczącym głównie o utrzymanie.
Właściciel klubu Dominik Midak, chciał zrobić pod tym względem krok do przodu, dlatego pożegnał się z Pertkiewiczem i zatrudnił Stańczuka. Ten wcześniej m.in. pracował kilka lat w Ekstraklasa SA na stanowisku menedżera ds. sponsoringu. Miał więc spore doświadczenie na polu piłkarsko-biznesowym. Kiedy obejmował stanowisko prezesa Arki, z jego wypowiedzi bił wielki entuzjazm. Podkreślał, że klub ma wielki potencjał i on zrobi wszystko, żeby ów potencjał w pełni wydobyć. Od razu zabrał się do roboty, opracowując plan rozwoju – zarówno krótkoterminowy (do końca obecnego sezonu), jak i długoterminowy – na lata 2020-27.
Jak się okazało, plan ten nie został zaakceptowany przez Midaka. W związku z tym Stańczuk złożył natychmiastową rezygnację z funkcji prezesa Arki. Swoją decyzję wyjaśnił, wydając specjalne oświadczenie opublikowane na oficjalnej stronie klubu.
“Szanowni Państwo
Z przykrością informuję, że w dniu 16 grudnia 2019 roku złożyłem rezygnację z pełnienia funkcji prezesa Arki Gdynia i rozstaję się z Klubem ze skutkiem natychmiastowym.
Powodem mojej decyzji są przede wszystkim rozbieżności w wizji i strategii dalszego rozwoju Klubu między mną i właścicielem.
Zgodnie z moimi zapowiedziami, pierwsze trzy miesiące pracy na stanowisku prezesa Arki poświęciłem na analizę sytuacji oraz opracowanie strategii mającej na celu poprawę wyników Klubu w lidze. W tym czasie przeanalizowałem istniejące oraz opracowałem nowe dokumenty dotyczące szeroko pojętej sytuacji finansowej Klubu, sportowej, biznesowej oraz administracyjnej.
Na bazie powyższych materiałów przygotowany został zarówno plan działań krótkoterminowy (głównie w obszarze sportowym) do końca obecnego sezonu, jak i główne założenia wizji oraz strategii rozwoju Arki Gdynia w latach 2020-2027.
Oba dokumenty zawierały szczegółowe wyliczenia finansowe, które zostały zaprezentowane właścicielom Arki Gdynia. Niestety nie doszliśmy do porozumienia w tym obszarze, co finalnie skłoniło mnie do złożenia rezygnacji.
Nadal uważam, że w Arce jest duży i niewykorzystany potencjał zarówno na polu sportowym, jak i biznesowym. Jestem przekonany, że przy wdrożeniu odpowiednich programów Klub może przestać martwić się ciągłą walką o utrzymanie, a zacząć coraz śmielej patrzyć na górną część tabeli Ekstraklasy.
Przy tej okazji chciałem serdecznie podziękować całemu zespołowi Arki Gdynia tj. zawodnikom, pracownikom biura oraz całemu sztabowi szkoleniowemu. Trzymam za Was kciuki i życzę sukcesów”.
Zatem Dominik Midak musi szukać nowego prezesa, który w końcu spełni jego oczekiwania co do tej funkcji. Patrząc na sposób w jaki 22-latek sprawuje władzę w klubie (większościowym właścicielem został w lipcu 2017 r.), łatwo o to nie będzie. A tak radykalna decyzja Stańczuka z pewnością może budzić niepokój wśród kibiców Arki. Zasadne jest bowiem pytanie czy Dominik Midak ma jakąkolwiek długofalową strategię dotyczącą rozwoju klubu. Jeśli tak, powinien ją jak najszybciej przedstawić.
Gdyński zespół po 19 kolejkach zajmuje w Ekstraklasie 13. miejsce (ostatnie bezpieczne) z dwoma punktami przewagi nad strefą spadkową. W ostatnim tegorocznym meczu zmierzy się w czwartek na wyjeździe z Lechem Poznań (godz. 20.30).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS