Podczas swojej kampanii obecna premier Wielkiej Brytanii obiecywała wszystkim pracującym na Wyspach, że będą mieli zapewniony większy wpływ na firmy, w których pracują. Teraz jednak okazuje się, że Theresa May wystawiła do wiatru zatrudnionych na Wyspach ludzi. Pracownicy muszą pogodzić się z faktem, że pracodawcy przekonali szefową rządu, by nie dawać im większych praw niż obecnie mają.
Zobacz także:
Jak informują brytyjskie media, premier Wielkiej Brytanii wycofuje się ze swojej obietnicy, którą złożyła podczas tegorocznej kampanii wyborczej. Theresa May obiecała wtedy zmiany w korporacyjnych przedsiębiorstwach i wprowadzenie „na pokład” pracowników.
Szefowa brytyjskiego rządu jeszcze w październiku zapewniała pracowników, że zamierza wstrząsnąć „korporacyjnym ładem” i planuje doprowadzić do tego, by nie tylko konsumenci, ale także pracownicy byli reprezentowani w zarządach spółek.
Według jej obietnic, przedstawiciel pracowników miał mieć możliwość zasiadania w radach nadzorczych dużych firm, by móc chronić prawa wszystkich pracujących. Teraz jednak Theresa May wystawiła do wiatru wszystkich, którzy uwierzyli w jej zapewnienia.
Premier uległa presji środowiska biznesowego, które bardzo chłodno przyjęło jej pierwsze propozycje planu wprowadzenia reprezentantów pracowników do rad nadzorczych dużych przedsiębiorstw.
– Niektóre firmy mogą uznać, że ten model działa u nich najlepiej, ale istnieją też inne drogi, które korzystają z istniejących struktur zarządów, dopełnionych lub uzupełnionych o obecność rad doradczych, aby wszystkie osoby w spółce były odpowiednio reprezentowane – tłumaczyła podczas dorocznej Konferencji Brytyjskiego Przemysłu premier Theresa May.
Potwierdzenie zdecydowanego złagodzenia planu daje również sekretarz ds. biznesu Greg Clark, który także zasygnalizował delikatniejsze propozycje, sugerując, że istnieją „różne sposoby” dawania pracownikom głosu.
– Jeśli pani May mówi, że Brexit oznacza Brexit, to czy pracownicy na pokładzie nie powinno oznaczać pracownicy na pokładzie? – skrytykował zmianę decyzji premier Wielkiej Brytanii Frances O’Grady, sekretarz generalny Trades Union Congress.
Paulina Lęcznar / POLEMI.co.uk
Fot.: Frederic Legrand – COMEO / Shutterstock
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO!
Warto przeczytać…
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS