Premier Mateusz Morawiecki uczestniczył w wideokonferencji z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem oraz szefami rządów Finlandii, Grecji, Holandii i Słowacji – przekazało w poniedziałek CIR. Głównym tematem rozmowy była kwestia bezpieczeństwa w regionie, z uwzględnieniem działań Rosji wobec Ukrainy.
CZYTAJ TAKŻE:
— TOP 10 z wywiadu premiera Morawieckiego dla „Sieci”. „Nie przewrócimy się, wyjdziemy z tych trudności i znowu wygramy”
— Białoruski dyktator pręży muskuły. „Wszyscy krzyczą: kiedy wyprowadzicie wojska?! Słuchajcie, to sprawa moja i Putina”
Jak wskazano w komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu, w UE trwają intensywne uzgodnienia dotyczące nałożenia ewentualnych sankcji, które znajdą zastosowanie w przypadku agresywnych działań ze strony Rosji. Pakiet działań ma zostać uzgodniony i przyjęty solidarnie przez kraje Wspólnoty.
1 lutego 2022 r. Komisja Europejska zaprezentowała pakiet pomocy finansowej dla Ukrainy o wartości 1,2 mld euro. Środki w formie długoterminowych pożyczek przyczynią się do zwiększenia stabilności makroekonomicznej i odporności Ukrainy w kontekście potencjalnego wpływu bieżących napięć na sytuację gospodarczą tego kraju
— podano w komunikacie.
„Ryzyko wybuchu konfliktu zbrojnego w naszym sąsiedztwie jest bardzo wysokie”
Podkreślono, że działania Moskwy stanowią rażące naruszenie zasad prawa międzynarodowego.
W efekcie poziom napięć i ryzyko wybuchu konfliktu zbrojnego w naszym sąsiedztwie jest bardzo wysokie. Wspólnota międzynarodowa musi być gotowa do szybkiego i zdecydowanego zastosowania instrumentów pozostających w jej dyspozycji, w tym sankcji, w sytuacji rosyjskiego ataku na Ukrainę
— napisano.
W komunikacie zwrócono uwagę, że Krym, obwód Doniecki i Ługański zgodnie z prawem międzynarodowym są częścią Ukrainy i na tych terenach nie powinno dochodzić do strefy wpływów przez Rosję.
Ukraina jest suwerennym państwem, które wybrało integrację z zachodnią Europą. Każde państwo powinno móc samodzielnie i we własnym zakresie kierować swoim rozwojem
— podkreślił CIR.
Koncentracja rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą
Od tygodni rosyjskie wojska koncentrują się przy granicy z Ukrainą. Działania te wywołują poważne obawy w krajach zachodnich, których przywódcy uważają, że istnieje ryzyko działań zbrojnych ze strony tego kraju. Moskwa twierdzi, że nie ma takich planów, jednocześnie żądając od USA i NATO gwarancji o nierozszerzaniu Sojuszu o Ukrainę oraz wycofaniu jego infrastruktury „od granic Rosji”.
W związku ze zwiększeniem napięcia w regionie do opuszczenia Ukrainy i niepodróżowania do tego państwa swoich obywateli wezwały rządy Włoch, Holandii, Belgii, Szwecji i Hiszpanii. Podobne komunikaty już wcześniej wydały rządy m.in. USA, Wielkiej Brytanii, Łotwy, Norwegii, Japonii, Kanady i Izraela.
W sobotę po raz czwarty od początku kryzysu telefonicznie rozmawiali ze sobą prezydent USA Joe Biden oraz prezydent Rosji Władimir Putin. Amerykańska administracja informowała, że rozmowa była „rzeczowa i profesjonalna”, ale „nie zmieniła fundamentalnej dynamiki sytuacji, jaką obserwujemy od kilku tygodni”. W niedzielnym wywiadzie dla CNN doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan podkreślił, że do ataku na Ukrainę może dojść w każdej chwili – zarówno w przyszłym tygodniu, jak i po trwających do 20 lutego igrzyskach olimpijskich.
tkwl/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS