„Nie wnikam w treść tych ustaleń, ale próbując się bronić przed zarzutami dziennikarzy Donald Tusk mówi rzeczy niewiarygodne i żeby uniknąć dalszych pytań, przypuszcza pełen kłamstw atak na mnie i moją Żonę” – napisał na Facebooku premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do słów Tuska i jego tłumaczeń dotyczących przepisania majątku na żonę.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
— Dlaczego Tusk przepisał majątek na żonę? Tłumaczy się „nagonką” zorganizowaną przez PiS i… atakuje premiera Morawieckiego!
— Dziennikarze WP odpowiadają Tuskowi. „Dlaczego cztery razy nie odpowiedział na nasze pytania?”; „Potwierdza, że przepisał majątek”
— Internauci, politycy i publicyści odpowiadają na „tłumaczenia” Tuska: „Lipa, udręka, a teraz obrona konieczna – postać z mema…”
Tusk „tłumaczy” swoje działania
Były premier opublikował w mediach społecznościowych wyjaśnienie decyzji o przepisaniu majątku na żonę. Jak tłumaczy w oświadczeniu, zrobił to w odpowiedzi na artykuł Wirtualnej Polski. Przy okazji zaatakował premiera Mateusza Morawieckiego. Co ciekawe, Tusk sam przyznał, że odpowiedź na pytania dziennikarzy Wirtualnej Polski zabrała mu aż dwa miesiące.
Szef rządu reaguje
Premier Morawiecki podkreślił, że jawność majątków polityków to dobra zasada demokracji, ponieważ dziennikarze – w razie wątpliwości – mogą zadawać pytania, co uczynili dziennikarze wp.pl ws. majątku Tuska.
Nie wnikam w treść tych ustaleń, ale próbując się bronić przed zarzutami dziennikarzy Donald Tusk mówi rzeczy niewiarygodne i żeby uniknąć dalszych pytań, przypuszcza pełen kłamstw atak na mnie i moją Żonę
— podkreślił szef rządu.
Donald Tusk tłumaczy, że przepisał majątek na swoją żonę, ponieważ obawiał się „nagonki” na niego i jego rodzinę w czasie, gdy pracował zagranicą i formalnie nie było go w polskiej polityce. Polityków na całym świecie, także w Polsce, spotyka krytyka i nikt z tego powodu nie dokonuje takich operacji finansowych. O jakiej nagonce mówi? Poza tym Donald Tusk przyznaje, że dziennikarze od kilku miesięcy pytali o majątek. Nie potrafił im tego wytłumaczyć przez tak długi czas? Sami wyciągnijcie Państwo wnioski
— zwrócił uwagę Mateusz Morawiecki.
Rozdzielność majątkowa Morawieckich
Premier zauważył, że fakt, iż dokonał rozdzielności majątkowej z żoną w czasie, kiedy był prezesem banku nie jest żadną tajemnicą.
W przypadku prowadzenia działalności gospodarczej przez moją Żonę, to przecież chyba właściwe podejście, aby ta jej działalność nie miała żadnego związku z moją aktywnością publiczną. Stąd rozdzielność. Nie ma tu żadnego drugiego dna i niczego nie ukrywałem, ponieważ moje zarobki od lat są jawne – najpierw były rokrocznie publikowane w raportach giełdowych banku, w którym pracowałem i prasa biznesowa szeroko je opisywała, nigdy nie mając najmniejszych wątpliwości, co do tych danych
— przypomniał Morawiecki dodając, że od 2015 roku, kiedy wszedł do polityki, rokrocznie składa oświadczenia majątkowe, które są ogólnodostępne.
Nieruchomości, o których wspomina Donald Tusk, sugerując, że coś jest z nimi nie tak, posiadają wyceny biegłych rzeczoznawców, były nabywane po cenach rynkowych i z tym także Pan Tusk nie jest w stanie dyskutować
— podkreślił premier.
Podobne sprawy?
Mateusz Morawiecki zauważył, że jest wiele różnic pomiędzy nim a Donaldem Tuskiem.
Ale przede wszystkim różni nas to, że ja zrezygnowałem z bardzo dobrych zarobków w prywatnym banku, zrezygnowałem z bardzo wygodnego życia i ogromnych pieniędzy rokrocznie zarabianych (i wykazywanych w sprawozdaniach giełdowych), żeby pracować dla Polski i dla Polaków. On zaś dobrowolnie zostawił stery polskiego rządu dla brukselskich apanaży
— zaznaczył szef rządu.
Na koniec swoich tłumaczeń Donald Tusk życzy dziennikarzom pełnej niezależności i wnikliwości w śledztwach dziennikarskich. Przyznam, że jak na kogoś, kto będąc premierem nasłał służby specjalne na dziennikarzy tygodnika Wprost publikującego niekorzystne dla niego artykuły, to naprawdę zaskakująca deklaracja
— zauważył premier.
Insynuacyjny język, którego używa Tusk wiele mówi o jego stylu funkcjonowania w życiu publicznym. Nic dziwnego, że odkąd wrócił do Polski, naszą politykę zalała fala hejtu, manipulacji i kłamstwa
— dodał.
Na koniec… Pan mówi o hejcie? A czy to nie Pan odpowiada za przemysł pogardy uruchomiony już w 2006 roku, a szczególnie za fabrykę hejtu i kłamstwa stworzoną i puszczoną w ruch w dniu 10 kwietnia 2010 roku? Nie musi Pan odpowiadać. To retoryczne pytanie
— napisał premier Mateusz Morawiecki.
wkt/FB
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS