A A+ A++

Muszę wiedzieć dokładnie co zrobił, co mógł zrobić urząd wojewody dolnośląskiego, a pełnej wiedzy jeszcze nie posiadam. Jeśli była opieszałość, niedociągnięcia, niedoskonałości w reakcji, to będą wyciągane kolejne konsekwencje – powiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.

Szef rządu był pytany na konferencji w miejscowości Uraz na Dolnym Śląsku, czy można mówić o braku właściwej i szybkiej reakcji różnych instytucji państwowych ws. Odry i czy wśród osób, które powinny ponieść konsekwencje jest wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski.

“O katastrofie ekologicznej dowiedziałem się dziewiątego (sierpnia-PAP) wieczorem, dziesiątego rano miałem pełniejszy obraz informacji, a poszczególne służby owszem mogły zadziałać szybciej, powinny szybciej eskalować ten temat. Być może można by było czemuś zapobiec, choć nie jestem ani ekspertem, ani nie potrafię tego przesądzić” – powiedział premier.

Dodał, że wyciągnął konsekwencje kadrowe tak szybko, jak uznał, że są osoby, które na poziomie politycznym odpowiadają za to. “Być może ich działania od strony merytorycznej, analitycznej, technicznej były prawidłowe, ale na poziomie politycznym musiały ponieść konsekwencje tego, co się stało. Dlatego takie decyzje kadrowe podjąłem” – wyjaśnił.

“Co do innych osób będzie odpowiednia analiza na sam koniec tego zdarzenia wykonana i być może będą wyciągane kolejne konsekwencje” – stwierdził premier.

“Teraz nie odniosę się do pytania o pana wojewodę, bo muszę wiedzieć dokładnie, co zrobił urząd wojewody, a takiej pełnej wiedzy jeszcze nie posiadam, co zrobił, co mógł zrobić, czy były jakieś opóźnienia, czy była jakaś opieszałość, czy były jakieś niedociągnięcia, niedoskonałości w reakcji. Jeśli tak, to oczywiście będą wyciągane kolejne konsekwencje, ale trzeba mieć informację dokładnie zgromadzoną” – dodał.

Pytany, czy ma zaufanie do wojewody dolnośląskiego Jarosława Obremskiego, premier podkreślił, że na tym etapie ma zaufanie “do wszystkich urzędników, którzy jeszcze cały czas piastują swoje funkcje”.

“Gdybym dzisiaj nie miał zaufania, to bym podjął decyzję już dzisiaj. Tak jak powiedziałem, wszystko to musi być bardzo dokładnie wyjaśnione, a sprawa jest naprawdę niezwykle wielowątkowa i zawiła” – zwrócił uwagę.

Dodał, że “ani laboratoria niemieckie ani polskie na razie nie mają jednoznacznych wyników, które wskazywałyby na rzeczywistą i pewną przyczynę tego, co się stało”.

“To jest coś, co mnie – jako osobę, która nie zna się na tych sprawach związanych z zatruciami, substancjami chemicznymi, które w taki, a nie inny sposób wchodzą w reakcję z wodą – trochę nawet zdumiewa, ale muszę z pokorą pochylić głowę nad profesorami, specjalnymi zespołami, laboratoriami, które to badają. Oczekuję z niecierpliwością tych wyników” – podsumował Morawiecki.

Od końca lipca obserwowany jest pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół. Śnięte ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach zachodniopomorskim, lubuskim i w dolnośląskim.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRemont ronda Matecznego. Kierowców czekają ogromne utrudnienia i to już od wtorku
Następny artykułBRZESKA BIESIADA PIWNA – Idea i kontekst