A A+ A++

Premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że film zawiera bardzo poważne analizy i bardzo poważne wyliczenia dotyczące zamachu. Stanowi niezwykle ważny dokument w tej pracy przy wyjaśnieniu naszej narodowej tragedii – mówił Mateusz Morawiecki.

W zeszłą sobotę, w 11. rocznicę katastrofy smoleńskiej, Telewizja Republika wyemitowała film przedstawiający ustalenia raportu końcowego podkomisji smoleńskiej, którą kieruje były szef MON, poseł PiS Antoni Macierewicz. Z ustaleń ma wynikać, że do katastrofy polskiego Tu-154 M 10 kwietnia 2010 r. doszło w wyniku wybuchów w kadłubie i skrzydle samolotu, a nie zderzenia maszyny z drzewem.

Premier pytany dziś na konferencji prasowej o ten film i raport, mówił że “każdy, komu leży na sercu dobro Polski, musi, powinien pochylić się nad każdym najdrobniejszym faktem, nad analizą, która została przedstawiona w raporcie” podkomisji smoleńskiej.

Są tam przedstawione pewne bardzo konkretne wyliczenia oparte o najsłynniejsze instytuty badawcze z całego świata – wskazał premier. O instytut amerykański NIAR, czyli instytut, który zajmuje się katastrofami lotniczymi, bada okoliczności katastrof lotniczych oraz sprawdza prawdopodobieństwo różnego rodzaju scenariuszy – mówił szef polskiego rządu.

Oprócz tego również – jak dodał – w dwóch innych krajach zachodnioeuropejskich dokonywano bardzo drobiazgowych analiz, wyliczeń związanych z trajektorią lotu samolotu Tu-154 M”. I najwyższej klasy światowi fachowcy zostali włączeni w te prace przez komisję, która zajmowała się wyjaśnieniem – powiedział Morawiecki.

Gowin odcina się od tez Macierewicza dot. przyczyn katastrofy smoleńskiej. “Nie znajduję poszlak, że to był zamach”

“Po stronie rosyjskiej cały czas jest opór”

Niestety po stronie rosyjskiej cały czas jest opór i karygodne, wołające o pomstę do nieba działanie o charakterze nieporuszalnym – brak zwrotu wraku i brak zwrotu oryginalnej czarnej skrzynki – dodawał szef rządu.

To nie pozwala postawić nam jeszcze kilku dodatkowych pytań, albo wyjaśnić dodatkowo pewnych kwestii, które gdyby strona rosyjska miała czyste sumienie, to z całą pewnością mogłaby przekazać te dwa dowody rzeczowe, tamtejszej narodowej tragedii, która nas wszystkich spotkała – podkreślił premier.

Premier nie chciał odpowiedzieć na pytanie co z dowodami na rosyjski zamach i rosyjską obstrukcją zrobi.

W latach 2010-2011 katastrofę smoleńską badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych, której przewodniczącym był ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 r. raporcie komisja Millera stwierdziła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

W lutym 2016 r. przy MON została powołana podkomisja do ponownego zbadania katastrofy, której ustalenia przeczyły tej tezie. Z raportu technicznego opublikowanego w kwietniu 2018 r. wynikało, że samolot Tu-154M został zniszczony wskutek eksplozji.

Macierewicz: Do eksplozji Tu-154 doszło 100 metrów przed brzozą Bodina

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGoogle Chrome 90 – okrągłe wydanie do pobrania
Następny artykułUcieczka przez rzekę nietrzeźwego kierowcy