Osoba, która kupuje opony zimowe latem i dzieli konto na Netfliksie z pięcioma osobami, nie robi nic nadzywczajnego ani nielegalnego. Ale ktoś, kto przykleja na nowego smartfona cenę ziemniaków, nie powinien być chwalony za zaradność. A tak jest w reklamie Precio.pl.
Miało być kontrowersyjnie (jak np. w reklamie Wydziału Dostępności gdyńskiego magistratu) i trochę śmiesznie (jak w reklamie z Januszem i śmiecącymi turystami). Ostatecznie jest kontrowersyjnie, a jednocześnie… demoralizująco.
Sklep internetowy Precio.pl, który oferuje laptopy, komputery i monitory poleasingowe, opublikował na swoim kanale na YouTube reklamę, w której zachęca konsumentów do robienia „sprytnych” zakupów. W rozumieniu twórców spotu, spryt oznacza szukanie oszczędności i okazji. Widzimy, że bohater, którego przedstawia nam jego siostra, np. kupuje zimowe opony latem (kiedy są tańsze), czy też zakłada wieloosobowe konto na portalu streamingowym, aby rozłożyć koszt abonamentu na kilka osób.
Jednak najbardziej kontrowersyjnym i wątpliwym moralnie sposobem jest… zmienianie cen towaru w sklepie, które w polskim prawie jest kwalifikowane jako zwykłe oszustwo (art. 286 kk).
– Jak wrzucili smartfony do supermarketu, to zważył je jak ziemniaki – słyszymy głos narratorki i widzimy na ekranie, jak aktor przykleja nową cenę na pudełko po smartfonie.
Ta nielegalna czynność została zestawiona w jednym rządzie z wyżej wymienionymi sytuacjami, a także z kupowanie proleasingowego sprzętu na Precio.pl
Za scenariusz reklamy odpowiada Jakub Biel, który odpowiadał za działania marketingowe takich marek jak Onet, Allegro, Universal Music, x-kom, ASUS czy Decathlon i w dodatki sam dziś szkoli z robienia kreatywnych kampanii. Pomysłodawca reklamy Precio.pl tłumaczy na swojej stronie internetowej: „Druga metoda <mistrza promocji> jest kontrowersyjna: z jednej strony to zabawne i januszowe zachowanie, z drugiej to przecież zwykłe oszustwo. Ale o to chodzi – taka wrzutka budzi emocje i jeszcze bardziej przykleja nas do ekranu. Chcemy wiedzieć, co będzie dalej, przy okazji może się czegoś nauczymy.”
Jak najbardziej rozumiemy, że reklama (szczególnie ta z niskim budżetem i niezbyt atrakcyjnym produktem) musi w jakiś sposób przyciągać i czasem warto sięgać po kontrowersyjne środki… ale czy trzeba to robić takim kosztem? Wierzymy, że kolejne działania promocyjne w wykonaniu Precio.pl. będą bardziej przemyślane i nie będą zachęcać do łamania prawa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS