„W tej chwili mamy selekcję pacjentów. Przyjmujemy na oddzielne godziny dzieci zdrowie i na szczepienia, a pozostałych pacjentów dzielimy na infekcyjnych i nieinfekcyjnych. Staramy się pracować tak, aby te grupy nie miały ze sobą styczności i już widzimy jak spadła zachorowalność. Potrzeba nam było epidemii, aby wprowadzić zasady epidemiologiczne” – zaznacza w komentarzu dla Prawo.pl Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Zapytana przez Prawo.pl o to, jak długo lekarze będą korzystać z możliwości teleporad odpowiada, że już zawsze, bo tam, gdzie pacjentowi będzie dało się zdalnie wypisać receptę, odbędzie się to w ramach teleporady. „A do przychodni powinny zgłaszać się tylko osoby potrzebujące osobistego badania” – mówi Janicka.
W Medicover Polska 60 proc. porad u lekarzy rodzinnych i internistów odbywa się zdalnie, w dużej mierze na prośbę pacjentów.
Wielu lekarzy chwali telemedycynę, ale pojawiają się krytyczne głosy, że jest nadużywana – czytamy na łamach Prawo.pl. Cytowany przez portal Rafał Halik, epidemiolog, wskazuje, że przechodzenie tylko na teleporady jest ryzykowne. Medycy ze szpitali już alarmują, że widzą na izbach przyjęć „ofiary” telemedycyny.
Także do Rzecznika Praw Pacjenta (RPP) dzwonią osoby skarżące się na zamknięte drzwi przychodni – wynika z ustaleń portalu. W okresie od 30 maja do 3 lipca pracownicy biura RPP odebrali 9222 zgłoszeń, w tym 14 proc. dotyczyło zastrzeżeń w dostępie do świadczeń w przychodniach. Na początku lipca NFZ powołał zespół, który opracuje plan powrotu do pełnej dostępności świadczeń medycznych po epidemii.
Więcej: https://www.prawo.pl/zdrowie/zapisanie-sie-do-przychodni-rodzinnej-na-wizyte-bedzie,501768.html
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS