Maseczki należy nosić, nawet wobec wątpliwości odnośnie prawnego obowiązku ochrony twarzy. Ale co można zrobić, kiedy funkcjonariusz chce wypisać mandat albo już go przyjęliśmy? Zapraszamy do lektury kolejnego odcinka naszego poradnika.
Dzisiejszy artykuł nie ma na celu promowania postaw kwestionujących obowiązek noszenia maseczek w czasie pandemii wirusa COVID-19. Niezależnie więc od kwestii konstytucyjności nałożonego na polskich obywateli obowiązku używania maseczek w wielu zwykłych, codziennych czynnościach, w ślad za wypowiedzią Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, podkreślić należy, że: „Nawet jeżeli mamy wątpliwości co do obowiązku prawnego noszenia maseczek, to jest to nasz obowiązek moralny w stosunku do współobywateli, współmieszkańców. Jest to nasz obowiązek wynikający, choćby z rekomendacji ekspertów, którym powinniśmy ufać, bo nie ma sposobu bardziej skutecznego na to, żeby nie rozprzestrzeniać wirusa w przestrzeni publicznej […] W innych państwach nie reguluje się tych kwestii prawnie, tylko działa się na podstawie rekomendacji i to już wystarcza. Jest tak duże zaufanie do tego, co mówią służby sanitarne, że ludzie nie potrzebują specjalnych przepisów”.
Maseczki, zgodnie z wieloma wytycznymi rządowymi, opublikowanymi choćby w Internecie, należy zatem nosić. Wyjaśnić jednak trzeba, z jakich uprawnień może skorzystać osoba, która została zatrzymana przez funkcjonariuszy organów ścigania (np. Policji lub Straży Miejskiej/Gminnej), w związku z naruszeniem tzw. obowiązku maseczkowego.
Takie uchybienie skutkować może przede wszystkim pociągnięciem sprawcy do odpowiedzialności za wykroczenie. Biorąc pod uwagę dotychczasową praktykę organów, mówimy tu o popełnieniu czynu zabronionego z art. 54 Kodeksu wykroczeń, który stanowi, że: „Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany”. Rozstrzygnięcie sprawy na tym etapie może nastąpić w postępowaniu mandatowym, w szczególności gdy osoba podejrzana została ujęta na gorącym uczynku lub bezpośrednio po popełnieniu wykroczenia.
Czy zatem funkcjonariusz poprzez nałożenie grzywny, a co za tym idzie przez wystawienie mandatu karnego, może po prostu zakończyć sprawę, niezależnie od stanowiska osoby podejrzanej? Nie, funkcjonariusz nakładający grzywnę jest zobowiązany wskazać jej wysokość, określić zachowanie stanowiące wykroczenie, czas i miejsce jego popełnienia oraz kwalifikację prawną, a także poinformować sprawcę wykroczenia o prawie odmowy przyjęcia mandatu karnego i o skutkach prawnych takiej odmowy.
Sprawca wykroczenia może zatem odmówić przyjęcia mandatu karnego. W razie skorzystania z tego prawa, organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie – w wypadku Pabianic będzie to Sąd Rejonowy w Pabianicach II Wydział Karny.
Czy przyjęcie przez sprawcę mandatu karnego przekreśla możliwość późniejszego kwestionowania odpowiedzialności za wykroczenie? Nie do końca, ponieważ prawomocny mandat karny podlega niezwłocznie uchyleniu między innymi wtedy, gdy grzywnę nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie. Uchylenie następuje na wniosek ukaranego, jego przedstawiciela ustawowego lub opiekuna prawnego złożony nie później niż w terminie 7 dni od uprawomocnienia się mandatu lub na wniosek organu, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, albo z urzędu. W takiej sytuacji uprawniony do uchylenia prawomocnego mandatu karnego jest sąd właściwy do rozpoznania sprawy, na którego obszarze działania została nałożona grzywna.
Tytułem podsumowania wspomnieć trzeba, że niniejszy artykuł zachowuje swoją aktualność na dzień publikacji, czyli 18. 10. 2020r. Obecnie trwają bowiem zaawansowane prace legislacyjne mające na celu nadanie tzw. obowiązkowi maseczkowemu rangi ustawowej. W takim wypadku, nawet już w najbliższych dniach, może dojść do „przecięcia” trwającego sporu prawnego i doprowadzenia do stanu zgodnego z wymaganiami konstytucyjnymi.
Adwokat Dawid Zakrzewski*
______________________________________________________________________
*Adwokat Dawid Zakrzewski, pabianiczanin, absolwent prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Ukończył aplikację adwokacką przy Izbie Adwokackiej w Łodzi. Kilkuletnie doświadczenie w występowaniu przed sądami, organami państwowymi i samorządowymi obecnie wykorzystuje w ramach własnych kancelarii adwokackich mieszczących w Pabianicach i w Łodzi. W swojej praktyce świadczy pomoc prawną z zakresu prawa karnego, cywilnego i rodzinnego.
Jeśli chcecie Państwo podpowiedzieć istotny temat do poruszenia na naszych łamach, piszcie na [email protected] (w temacie: Prawo bliżej Ciebie).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS