Trwające od chwili orzeczenia TK nt. aborcji eugenicznej protesty „Strajku Kobiet” nie ustają. Mimo pandemii oraz dużej liczby zachorowań i zgonów, feministki zachęcają do regularnych protestów na ulicach. Protesty wspiera od początku „Gazeta Wyborcza”. Znaleźć w niej można np. opinie prawników. Marta Tomkiewicz, karnistka, stwierdziła, że uczestnicy protestów są nękani za pomocą prawa. Bardzie absurdalnie się nie da.
CZYTAJ TEŻ:
-Co za skromność! Lempart: Nie przewiduję startu w wyborach. Jestem znakomita we wspieraniu protestujących. Tu jest ze mnie pożytek
-Przerażające! Groźby, profanacja, kpiny z katastrofy smoleńskiej. ZOBACZ, jakie transparenty mieli ze sobą zwolennicy aborcji
Krytyka działań policji w „GW”
Prawniczka na łamach „Gazety Wyborczej” stwierdziła, że konieczna jest dyskusja na temat praw i obowiązków osób protestujących w kontakcie z policją. Przytacza, że po kolejnych demonstracjach policja publikuje kolejne statystyki: liczby zgromadzeń w skali całego kraju, osób wylegitymowanych, zatrzymanych, „popełnionych wykroczeń” i wystawionych w związku z tym mandatów.
Nagłaśniane i szeroko omawiane w mediach zarzuty przekraczania przez policję uprawnień wobec demonstrujących zmuszają do refleksji nad tym, czy aby na pewno przysługujące obywatelom prawo do pokojowego protestu interpretowane jest przez organy ścigania właściwie
—zaznaczyła Marta Tomkiewicz.
Testem zaś prawidłowości tej oceny jest to, w jaki sposób sądy zapatrują się na formułowane przez policję wnioski o ukaranie za wykroczenia, popełnione zdaniem policji w związku z udziałem w demonstracjach
—stwierdziła.
Dodała przy tym, że wprawdzie sprawy związane z obecnymi protestami nie trafiły jeszcze na wokandę, ale można już prognozować jakie będą rozstrzygnięcia, biorąc pod uwagę wyroki jakie zapadały po poprzednich protestach społecznych. Wniosek ten wysnuwa w oparciu o raporty przedstawiane przez Obywateli RP.
To zgodne również z moim doświadczeniem zawodowym. W zależności od etapu, na jakim sądy podejmują decyzję o zakończeniu postępowania, wszystkie prowadzone przeze mnie sprawy zakończyły się albo umorzeniem postępowania, albo uniewinnieniem obwinionych. Zaznaczmy, że koszty wszystkich spraw, w których zapadły orzeczenia uniewinniające czy umarzające postępowanie, ponosi w całości skarb państwa
—podkreśliła prawniczka.
Dodała jednocześnie, że w jednym z orzeczeń sąd wyraził zaniepokojenie praktyką stawiania zarzutów uczestnikom pokojowych protestów. Jednak czy protesty „Strajku Kobiet” są naprawdę pokojowe? Biorąc pod uwagę ataki na policję, niszczenie pomników, kościołów i agresywne oraz wulgarne zachowanie protestujących, można mieć inne zdanie, niż prawniczka publikująca swoją opinię na łamach „GW”.
aes/”Gazeta Wyborcza”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS